Dariusz z "Sanatorium miłości" zwrócił uwagę widzów już od pierwszych odcinków. Uczestnik otwarcie przyznał, że lubi seks i szuka temperamentnej kobiety z wysokim libido, która zaspokoi jego potrzeby. Mężczyzna pochodzi ze Szczecina, ale od 12 lat mieszka w Norwegii, gdzie pracuje jako kierowca autobusu. Jak sam przyznał przed kamerą, jego bogate życie erotyczne skończyło się wraz ze ślubem. Dariusz ma za sobą 24-letnie małżeństwo, które zakończyło się rozwodem. W jednym z ostatnich odcinków znowu podpadł widzkom. Tym razem poszło o prasowanie i poglądy uczestnika. Co się wydarzyło? Sami zobaczcie.
Dariusz z "Sanatorium miłości" w ostatnim odcinku został zmuszony do największej tortury "prawdziwego" mężczyzny, czyli prasowania. Jak sam stwierdził, jest to typowo kobiece zajęcie, tak było od wieków i tak też powinno zostać. Zadeklarował, że nie chce odbierać kobietom tej przyjemności. Dodał, że w jego 24-letnim małżeństwie zarówno rzeczy jego, jak i syna prasowała żona.
Banał, ale to już jest tak, że od wieków typowymi kobiecymi sprawami zajmowały się kobiety. Nie zabierajmy im tego - oświadczył Dariusz.
Postawa Dariusza od razu została skonfrontowana ze Zdzisławem, który przyznał, że sam musiał prasować ubrania, bo żona po prostu tego nie lubiła. Być może gdyby wtedy porozmawiała z Dariuszem, uczestnik "Sanatorium miłości" przekonałby ją, że to piękna i warta kultywowania tradycja. Zdzisław podkreślił, że postawiony pod ścianą w prasowaniu znalazł nawet pozytywy i polubił tę czynność.
Ja prasowałem sam moje rzeczy, bo moich żona prasować nie chciała. Powiem ci, że z czasem polubiłem prasowanie, bo to mnie wycisza, wiesz - wyznał Zdzisław.
Producenci doskonale widzieli, jak odpowiednio zachęcić widzów do dyskusji prowokacyjnym wpisem.
Prasowanie - tylko sprawa kobiet? A jak u was wygląda podział obowiązków domowych? - czytamy na Instagramie.
Co na to widzki? Niewykluczone, że podczas godziny emisji "Sanatorium miłości" w stronę ekranu telewizora leciały wyzwiska.
Więcej zdjęć Dariusza z "Sanatorium miłości" znajdziesz w galerii na górze strony.
Fanki programu "Sanatorium miłości" naprawdę się wściekły. Wypomniano Dariuszowi, że opowiadał o tym, jak żona po rozwodzie myje mu okna i sprząta w pokoju 23-letniego syna. Kobiety oglądające program stwierdziły, że każda potencjalna kandydatka na nową "prasowaczkę" powinna uciekać.
Prasowanie to kobiece zajęcie? A to ciekawe…
Biedna żona! Panie Dariuszu, to nie średniowiecze. Kobieta po rozwodzie i jeszcze mu okna myje. Ładnie sobie wychował niewolnicę.
"Nie zabierajmy im tego" - jestem wzruszona.
Z każdym odcinkiem coraz mniej sympatii dla pana Darka - czytamy w komentarzach.
Co sądzicie o słowach Darka z "Sanatorium miłości" na temat kobiecych zajęć?