Piotrek "Bodyguard" jest nowym bohaterem 22. sezonu "Chłopaków do wzięcia". Do programu zgłosił się za namową kolegów, którym zależy, aby wreszcie znalazł kobietę swojego życia. Bodyguard ma zadatki na nową gwiazdę serii. Lubi ekstrawagancki styl i eklektyczne połączenia. Jako dziecko wychował się wśród Romów, których traktuje jak rodzinę. To właśnie oni rozpalili w nim zamiłowanie do złotej biżuterii, której uzbierał już pokaźną kolekcję. W pierwszym odcinku wybrał się z przyjaciółmi do restauracji i został poinstruowany, jak ma postępować z kobietami.
"Bodyguard" z "Chłopaków do wzięcia", czule nazywany przez przyjaciół "Body", w 313. odcinku serii wybrał się z przyjaciółmi do restauracji. Odziany w wężową skórę i złote sygnety pomknął do knajpy czerwonym Ferrari przyjaciela.
Przyjaciel "Bodyguarda" stwierdził, że udział w "Chłopakach do wzięcia" to dla niego bardzo dobry pomysł i z pewnością pozna odpowiednią kobietę. Zaangażowany przyjaciel podkreślił też, że "Body" ma od niego i pozostałych kumpli pełne wsparcie. Takich przyjaciół ze świecą szukać.
"Body", jesteś naszym przyjacielem, zajebistym facetem i masz jaja. Tylko troszeczkę trzeba je zwiększyć. Wiesz, o co chodzi. Troszeczkę więcej perswazji, jeżeli chodzi o kobiety. Tutaj moim zdaniem znajdziesz kogoś idealnego dla siebie. Jesteś bardzo ciepłym, dobrym człowiekiem. Zajmujesz się naszymi dziećmi, kiedy wyjeżdżamy, przychodzisz do naszego domu, pracujesz w naszych ogrodach. Kochamy cię i chcielibyśmy pomóc, abyś znalazł tę drugą połówkę i kobietę, która cię uszanuje i da ci to szczęście, które my mamy - powiedział przyjaciel "Bodyguarda".
"Bodyguard" z "Chłopaków do wzięcia" był tylko w jednym związku, który trwał zaledwie rok. Relacja skończyła się z powodu zdrady jego ukochanej. Od tamtej pory stronił od kobiet, chociaż lubi robić na nich wrażenie np. złotą bransoletą od zegarka. Jak sam przyznał, nawet nie brakuje mu kobiety, bo i tak jego grafik jest pełny. W wolnym czasie zajmuje się pielęgnowaniem ogrodu, uzupełnianiem imponujących kolekcji i sprzątaniem.
Nie miałem dziewczyny i nie mam dziewczyny, bo mi tak za bardzo nie imponują. Ja jestem zajęty cały czas pracą i swoją miłością do ogrodu i takimi rzeczami - wyznał "Bodyguard".
Przyjaciel "Bodyguarda", aby jak najlepiej przygotować go na nadchodzące wyzwania, udzielił mu krótkiej lekcji erotycznej i zdradził, jak bohater powinien postępować w sypialni, kiedy "zgasną już świece".
Musisz wzbudzić w niej takie zaufanie, rozbudzić seksualnie, żeby był ten luz blues. Trochę szampana, świece, to i tamto. Wiadomo, ten romans musi być, ale potem świece zgasną, idziesz do sypialni... Namiętne całusy. Zaczynasz od buzi, potem po szyi, schodzisz na dół i tam długo trzeba zostać. Rozumiesz, dłuuuugo... Trzeba ją pieścić, kochać. Po trzech orgazmach dopiero możesz tam... Słuchaj "Body", tam jest paszport do nieba - podkreślił kolega "Bodyguarda".
Na koniec wywodu przyjaciela stwierdził, że nie mówił tak całkiem od rzeczy i ma to sens. "Body" nie wyglądał jednak na zbyt podekscytowanego i zainteresowanego przyszłymi randkami.
Moim zdaniem to oczywiście ma sens i jest po mojej myśli, ale jak będzie dalej... Pożyjemy, zobaczymy - podsumował "Bodyguard".
Czy Bodyguardowi z "Chłopaków do wzięcia" uda się znaleźć miłość? Czas pokaże.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: Była modelką plus size, ale schudła 90 kg. Przemiana zirytowała fanów. "Bałam się o swoje życie"