Roman Paszkowski widzom "Chłopaków do wzięcia" znany był jako Napoleon. Mężczyzna pod koniec 2017 roku zmarł nagle na zawał serca. Produkcja miesiąc po śmierci Romana uczciła jego pamięć wzruszającym materiałem wideo. W odcinku pokazano wyjątkowe wspomnienia przyjaciół i osób z jego otoczenia. Napoleon był jednym z bardziej lubianych bohaterów serii. Ceniono go za skromność i sympatyczne usposobienie. Z okazji piątej rocznicy jego śmierci widzowie wspomnieli o nim na jednej z grup dedykowanych fanom programu.
Widzowie "Chłopaków do wzięcia" są bardzo zaangażowani w losy przedstawianych na ekranie bohaterów i nie zapomnieli o rocznicy śmierci Romana Paszkowskiego. Napoleon zgłosił się do programu w poszukiwaniu miłości. Przyznał, że bardzo dokuczała mu samotność i chciał wreszcie odnaleźć druga połówkę.
W mojej wsi jest ośmiu kawalerów, na którego przypada zero dziewczyn - mówił ze smutkiem w programie.
Fani "Chłopaków do wzięcia" pamiętają go z początkowych odcinków serii. Przyznali, że mężczyzna miał poważny problem z alkoholem i to właśnie ten nałóg mógł doprowadzić do jego przedwczesnej śmierci. Nie da się ukryć, że Napoleon był bardzo lubianym bohaterem, o czym świadczą liczne wpisy, które pojawiły się w sieci.
Pamiętam go od pierwszych odcinków. Miał brata bliźniaka, który ułożył sobie życie. Jemu samemu samotność bardzo doskwierała. Na jakiś czas zniknął z serialu, zapijał i przepalał samotność. Chciał nawet poderwać Aśkę od Szczeny, to były końcowe z nim odcinki. Jeden z niewielu, który potrafił się logicznie wypowiedzieć. Zabiła go samotność i nałogi. Jest tam, gdzie już za nikim i niczym nie tęskni.
Był bardzo biedny, bo nie mógł sobie poradzić z nałogiem i nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc, ale to był dobry dzieciak. To już pięć lat, masakra, szkoda, że nie dożył tej swojej miłości - czytamy w komentarzach.
Napoleon to niejedyny bohater "Chłopaków do wzięcia" którego widzowie musieli pożegnać. W 2019 roku poinformowano o śmierci pana Stanisława, który był jedną z największych gwiazd programu.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
We wpisach fanów wspominano o problemie z nałogami Napoleona. Widzowie uważają, że mężczyzna często występował przed kamerami pijany, a produkcja notorycznie ignorowała ten problem, skupiając się przede wszystkim na tworzeniu materiału. Producent programu zaprzeczył, by coś takiego miało miejsce. W ciepłych słowach wspomniał Romana.
Nigdy Romka nie widziałem pijanego. Alkohol występował tylko w jego opowieściach. Według mnie był bardzo obowiązkowy, czasem odmawiał nagrania, bo mówił, że ma pracę. Dla mnie miał w sobie wewnętrzną mądrość, a w ostatnich nagraniach było widać pewną przemianę. Mawiał: »Żeby mieć dziewczynę to trzeba być człowiekiem oryginalnym«. Mało mówił o swoim domu, chyba mówienie o tym sprawiało mu przykrość, więc nie nalegaliśmy - powiedział producent programu Jerzy Morawski w rozmowie z Party.pl.
Zobacz też: Blanka Lipińska na zdjęciu sprzed lat. Okrutnie oceniła samą siebie. "Ważyłam 84 kg"