Justyna i Przemek byli małżeństwem w ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Już od początku związku wywoływali spore emocje wśród widzów. Justyna w rozmowach przed kamerami otwarcie mówiła co myśli i często była za to krytykowana. Na finalnym spotkaniu z ekspertkami ku zaskoczeniu widzów para zdecydowała się pozostać w małżeństwie, padły też poważne miłosne wyznania. Zapowiadało się naprawdę dobrze, ale krótko po zakończeniu programu związek się rozpadł. W dodatkowym odcinku wyemitowanym na Playerze dowiedzieliśmy się, że Justyna zerwała z Przemkiem przez SMS i odmówiła jakiegokolwiek komentarza. Zawiedziony Przemek skupił się na walce o formę. A co słychać u Justyny? Wygląda na to, że znów jest zakochana.
Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w święta Bożego Narodzenia odwiedziła rodzinny dom. Na InstaStories udostępniła czarnobiałe zdjęcie zrobione w lustrze, na którym widać dwie oddalone postaci złączone pocałunkiem. Trudno jednoznacznie określić, kto znajduje się na fotografii, ale spostrzegawczy fani uczestniczki ślubnego eksperymentu od razy wysnuli wnioski, że kobieta jest zakochana i właśnie pochwaliła się nową miłością. Zdjęcie nie jest też podpisane, więc Justyna albo szczęśliwie znalazła nowa miłość, albo doskonale umie żonglować uwagą widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Więcej zdjęć Justyny i Przemka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znajdziesz w galerii na górze strony.
Już na wcześniejszych zdjęciach opublikowanych przez Justynę ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" widzimy sugestie dotyczące nowej miłości w jej życiu. Na udostępnionym kilka dni wcześniej selfie w lustrze Justyna z bukietem goździków za podpis do fotografii posłużyły jej słowa piosenki "Widok" duetu Marika i Spokoarmia:
Niespodziewana miłość, Wisła dziewięciu mostów, wrastam w dom cudów i Śródmieście pełne paradoksów - czytamy.
Czyżby naprawdę się zakochała w nowej osobie i zapomniała o nieudanym małżeństwie z Przemkiem? Z pewnością będziemy śledzić dla was na bieżąco dalsze losy Justyny.
Zobacz też: "Milionerzy". Uczestnik pozwał twórców. Poszło o bułkę kajzerkę