W poprzednim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Marta unikała jak ognia kontaktu z Maciejem. Kiedy nadszedł czas rewizyty, poirytowana zachowaniem męża uczestniczka postanowiła wszelkimi możliwymi sposobami wymigać się z niezręcznego spotkania. Nie odbierała telefonów ani nie odpisywała na wiadomości od partnera. Po spotkaniu z rodzicami, którzy otwarcie wyznali, że małżeństwo to poważna sprawa i należy się z mężem rozmówić, postanowiła skontaktować się z Maciejem i odwiedzić go w Szczecinie. Rozemocjonowana na miejsce dotarła bez torebki, którą zgubiła w pociągowej toalecie. W trakcie kolejnego dnia wizyty Maciej zainicjował rozmowę o statusie ich relacji. W najnowszym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" padły konkretne deklaracje.
Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowił odbyć szczerą rozmowę z Martą. Zapytał uczestniczkę, jakie są jej odczucia odnośnie ich związku. Marta od razu przyznała, że ma podobnie do niego i w tym przypadku nie będzie szczęśliwego zakończenia.
Mówiłeś przy rozmowie z ekspertką i myślę, że miałeś sporo racji. Bardziej w koleżeństwo to wybiega -wyznała.
No ja też tak myślę. Bez oszukiwania się - nie iskrzy... chyba, że pod względem rozmów i różnicy zdań. Czarować się specjalnie i udawać myślę, że nie ma sensu. (...) Nie ma tak zwanej przysłowiowej "chemii" - podsumował.
Co na to widzowie programu? Decyzja Macieja i Marty nie była dla nich zaskoczeniem. Już od początku programu temu małżeństwu nie wróżono sukcesu.
W sumie dobrze, że sobie pogadali i jasno powiedzieli, dokąd zmierza ta relacja. A w zasadzie jej brak. Głównie mówił Maciej, jak zwykle - podsumował jeden z widzów.
W rozmowie przed kamerami Maciej stwierdził, że to właśnie ostateczne rozmówienie się z nim było powodem przyjazdu Marty do Szczecina. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznał, że po trudnej rozmowie atmosfera zrobiła się dużo lżejsza. To dało się też zauważyć w programie. Po raz pierwszy od początku emisji znalazło się miejsce na śmiech i obustronne żarty. Marta wyznała przed kamerami, że czuje się dużo lepiej, bo po raz pierwszy nie była nieustannie oceniania przez Macieja.
Więcej zdjęć Marty i Macieja z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" znajdziesz w galerii na górze strony.
Mi ulżyło gdzieś i Marcie ulżyło w dużym stopniu. Myślę, że poniekąd celem Marty przyjazdu była na koniec dnia taka rozmowa - stwierdził.
W zajawce kolejnego odcinka pokazano fragment rozmowy Marty z ekspertką. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznała, że Maciej już od pierwszego dnia był do niej uprzedzony, bo nie spodobała mu się fizycznie.
Mi się wydaje, że on się uprzedził od samego początku - wyznała.
Jak sądzicie, czy ostateczna decyzja o zachowaniu koleżeńskiego statusu relacji była zgodna z tym, co odczuwała Marta?
Zobacz też: Księżna Kate miała sposób na rywalki. Dzięki temu inne nie podrywały księcia Williama