Do finału szóstej edycji programu "Love Island" pozostał niecały tydzień, ale atmosfera z dnia na dzień gęstnieje. Na jaw wychodzą kolejne kłamstwa uczestników popularnego show Polsatu. W jednym z ostatnich odcinków Kuba powiedział, że okłamał wszystkich w bardzo ważnej sprawie. Chłopak, który wcześniej wyznał, że chorował na raka, nigdy nie zmagał się z nowotworem. Nieuczciwym postępowaniem mocno podpadł partnerce, Wero, która stwierdziła, że "wbił jej nóż prosto w serce". To nie pierwsza kobieta w programie, która płacze z powodu partnera. Jedną z największych afer ostatnich odcinków było zachowanie Daniela. Uczestnik utrzymywał, że jest singlem, a poza programem miał dziewczynę, której przesyłał tajne wiadomości. Ostatecznie Daniel odszedł z "Love Island", a teraz całą sytuację próbował wyjaśnić na Instagramie.
Kiedy Daniel przebywał jeszcze w "Love Island", musiał odpowiedzieć na pytania Karoliny Gilon dotyczące tajemniczych znaków przekazywanych w trakcie konkurencji. Uczestnik kilkukrotnie w trakcie trwania programu "przemycał" na antenie literkę "T". Kiedy prowadząca zapytała Daniela, co oznacza ten symbol, on konsekwentnie twierdził, że nie ma dla niego żadnego znaczenia. Uczestnicy zdecydowali, że nieuczciwy kolega z programu powinien odejść i Różański opuścił "Love Island". Za nim postanowiła odejść również Natalia, która uwierzyła w zapewnienia programowego partnera. Jak się okazuje, prawda była zupełnie inna. Uczestnik, wchodząc do programu był blisko związany z dziewczyną o imieniu Tay.
Literka "T" oznaczała po prostu skrót jej imienia - Tay. Gdy wylądowałem w Maladze, wysłałem filmik do Tay, mówiłem, że ją jeszcze kocham i że zostanie moją żoną. My generalnie bardzo dużo przeszliśmy w życiu jako para i myślałem wtedy, że jeśli przetrwamy jeszcze to moje pójście do programu, to już na pewno będzie moją żoną - wyznał na InstaStories.
Daniel wyznał, że kiedy skonfrontowano go z "tajemniczymi znakami" w programie, nie potrafił całej tej zawiłej sytuacji właściwie wytłumaczyć. Uczestnik "Love Island" wyznał, że w "Love Island" faktycznie zainteresował się Natalią, co dodatkowo mogło zdenerwować Tay. Po opuszczeniu wyspy spotkał się z "byłą" partnerką i jak twierdzi, uporządkował ich wspólne sprawy.
Pogadaliśmy, ustaliliśmy pewne rzeczy, podjęliśmy pewne decyzje (...) Odnośnie mnie i Tay. Nie jesteśmy razem, nie będziemy razem. Zostajemy na koleżeńskich relacjach. Wyjaśniliśmy sobie kilka rzeczy, których nie będę poruszał i ona nie będzie poruszała. Namieszałem dużo i należy mi się hejt, ale generalnie się nim nie przejmuję. Każdy ma swoje za uszami - dodał.
Czy uczestnik w takim razie stworzy związek z Natalią? Fani programu mają zupełnie inne zdanie.
Co jeszcze powiedział Daniel? Sprawdźcie w materiale wideo na górze strony.
Więcej zdjęć z programu "Love Island" znajdziesz w galerii na górze strony.
Fani programu są oburzeni zachowaniem Daniela, który nie tylko oszukał pozostałych uczestników "Love Island", ale też zrobił niepotrzebne nadzieje Natalii, która mu bezgranicznie zaufała. Dziewczyna odeszła z programu specjalnie dla niego z nadzieją, że poza "Love Island" będą szczęśliwie kontynuować relację. Wygląda jednak na to, że kontakty Daniela z Tay, to nadal niezamknięty rozdział.
No i wszystko jasne, Daniel przyznał, że będąc w programie wciąż miał jakieś uczucia do Tay i mieszkał z nią do samego końca, zanim poszedł do programu. Jeśli nawet wszedł jako singiel, to co to zmienia, skoro wciąż miał w sercu jeszcze tę Brazylijkę. Czy taki facet idzie do "Love Island", by szukać zaraz innej, nowej miłości? No nie, to tak nie działa. (...) a Natalia mam nadzieję, że jego już skreśliła na dobre.
A teraz na profilu ma "T" napisane i wypiera się, że niby ich nic nie łączy. To po co ta litera? Znowu obiecał jej, że napisze tak po prostu "T" od siebie, bo o niej myśli, czy reklamuje jej profil?
Nie wierzę, że skończył z Tay - czytamy w komentarzach.
Wierzycie w zapewnienia Daniela, że jego relacja z Tay jest już zakończona?
Zobacz też: "Love Island". Dziewczyna Daniela ujawniła nowe fakty. Wkopała produkcję