W ostatnim odcinku "Love Island" wyszło na jaw, że Daniel ukrywał fakt, że ma dziewczynę poza programem. Pozostali uczestnicy zadecydowali, że powinien on opuścić program. Islander do samego końca wypierał się winy. Jego partnerka postanowiła przedstawić przebieg wydarzeń z własnej perspektywy. Niektóre informacje są naprawdę zaskakujące.
Kiedy Daniel zaczął wysyłać w programie tajemnicze sygnały w postaci litery "T", internauci szybko zainteresowali się sprawą. Udało im się dotrzeć do Tay Machado, która podawała się za dziewczynę uczestnika "Love Island". Islander utrzymywał jednak, że przed programem zerwali znajomość. Modelka przedstawiła dowody na to, że jej chłopak minął się z prawdą. Brazylijka opublikowała na Instagramie relację, w której ujawniła, że Daniel pozostawał z nią w związku już po rozpoczęciu programu. Wyznała, że producentom programu bardzo zależało na tym, żeby Różański pojawił się w show.
Producenci zabiegali o jego udział przez długi czas. Chcieli, aby wystąpił w "Love Island", nawet gdy był w poprzednim związku. Poszedł na casting, przeszedł go, ale nie pojawił się w programie, bo był w związku - zdradziła.
Machado przyznała też, że na kilka tygodni rozstała się z partnerem. To właśnie wtedy Daniel podpisał kontrakt na udział w programie.
Był singlem, kiedy podpisywał kontrakt - potwierdziła Brazylijka.
Modelka dodała jednak, że Różański bardzo chciał do niej wrócić, więc zdecydowali się reaktywować związek. Latem wybrali się razem na festiwal muzyczny. Później były uczestnik "Love Island" przeprowadził się do ukochanej do Londynu. Daniel bał się jednak zerwać kontrakt z produkcją, bo skutkowałoby to karą finansową. Poprosił więc Tay, aby zaczekała na jego powrót. Obiecał jej przy tym, że w programie w żadną relację nie zamierza angażować się "na poważnie".
Mówił, że mnie kocha i że ja go kocham - wspominała.
Dodała także, iż ustalili, że Daniel będzie wysyłał ukochanej sygnały, które miały świadczyć o stałości jego uczuć.
Stworzyliśmy pewne kody, a jednym z nich była litera "T", którą widzieliście już kilka razy. Na jego klatce piersiowej. To od mojego imienia - wyjaśniła.
Zdziwić może fakt, iż Brazylijka utrzymuje, że producenci "Love Island" wiedzieli o związku Daniela. Mieli oni obserwować ją na Instagramie i kontaktować się z nią telefonicznie.
Na zakończenie modelka przyznała, że nie spodziewała się, że jej chłopak zachowa się w ten sposób. Opublikowała także nagrania mające być dowodem jej prawdomówności. Są to wiadomości, które wysyłał do niej Różański już po przybyciu do Hiszpanii.
Zobaczymy, ile czasu zajmie Natalii dowiedzenie się o wszystkich "gó*nach" Daniela (...). Daniel, nieźle ze mną pogrywałeś. Chciałeś, żebym na ciebie czekała i upokorzyłeś mnie przed wszystkimi. Nie ma problemu, twoja strata - podsumowała.
Myślicie, że Daniel odniesie się do tych rewelacji?