Więcej na temat "Milionerów" przeczytasz na portalu Gazeta.pl
Chociaż najnowsze odcinki "Milionerów" zobaczymy dopiero w jesiennej ramówce, to twórcy stacji dbają o fanów programu. Aktualnie na antenie TVN możemy śledzić powtórki starych odcinków uwielbianego przez widzów teleturnieju. 13 czerwca mogliśmy po raz kolejny obejrzeć 480. epizod "Milionerów".
W pierwszej części z zapartym tchem śledziliśmy grę pani Agnieszki. Nauczycielka ostatecznie wyszła ze studia bogatsza o 75 tysięcy złotych. Po niej na fotelu obok Huberta Urbańskiego zasiadł Marcin Gomza. Mężczyzna grał pewnie i nie bał się ryzykować, co w pewnym momencie go zgubiło. Najwięcej problemów uczestnikowi sprawiło pytanie z kategorii przyrodniczej.
Mężczyzna przyznał, że najbliżej mu do odpowiedzi kryjącej się pod wariantem B. Po chwili zastanawiania stwierdził, że nie będzie przedłużał gry i poprosił o wybranie "jeżyny".
Niestety, tym razem pan Marcin nie miał szczęścia. Prawidłowa odpowiedź kryła się bowiem pod wariantem D. To właśnie kaktus wyposażony jest w charakterystyczne ciernie. Marcin Gomza ostatecznie opuścił program z gwarantowaną sumą tysiąca złotych.
Na co reaguje nocyceptor? Pan Leszek mógł wygrać pół miliona złotych, zdecydował się jednak wycofać.
Co podano potraktowanemu gazem rozweselającym? Z tym pytaniem zmierzył się z kolei uczestnik 476. odcinka "Milionerów".
Narodową dynastię książąt i królów węgierskich musiał za to wskazać pan Krzysztof. Jak mu poszło?