Kreatywność pytań w programie "Milionerzy" nie raz już zaskakiwała widzów. W 398. odcinku popularnego teleturnieju padło pytanie za milion złotych. Usłyszał je Maciej Adamski, który może mówić o prawdziwym szczęściu, ale i dużej wiedzy. Uczestnik przebrnął przez wszystkie pytania jak burza, czasami podając nawet odpowiedź, zanim Hubert Urbański zdążył w ogóle przeczytać cztery możliwe warianty. Tak było w przypadku pytania o najmniejszą liczbę doskonałą. Po drodze zdarzyło mu się też nieźle ryzykować, jak przy pytaniu za 250 tysięcy. Jak mu poszło w ostatnim pytaniu i czy został milionerem?
Panu Maciejowi szło w grze tak dobrze, że do pytania o milion dobrnął z ostatnim kołem ratunkowym, jakim był telefon do przyjaciela. Na koniec poprzedniego odcinka Maciej odpowiedział na pytanie za pół miliona: Jakim elementem zwieńczony jest Burj Khalifa? Od początku tego odcinka Hubert Urbański podkręcał atmosferę, pytając, jak uczestnik czuje się w sytuacji, gdy za chwilę może zostać milionerem.
Ja marzyłem o tym pytaniu. Tylko teraz się go trochę boję - powiedział pan Maciej.
Pytanie było dość zagmatwane.
Uczestnik postanowił wykorzystać ostatnie koło ratunkowe - była ku temu ostatnia okazja. Zadzwonił do szwagra, jednak ten nie znał odpowiedzi na pytanie. Wówczas pan Maciej był zdany tylko na siebie.
Bałem się tego pytania, ale już się chyba nie boję. Kompletnie nie wiem. Mam przeczucie, że to jest B, ale nie odpowiem - powiedział.
Mimo że w "Milionerach" Maciej ufał swojej intuicji już wielokrotnie, to tym razem postanowił nie ryzykować. Zrezygnował z odpowiedzi na pytanie i zatrzymał 500 tysięcy złotych.
Okazało się jednak, że intuicja nie opuszczała gracza do ostatniej chwili. Po sprawdzeniu prawidłowej odpowiedzi Hubert Urbański aż złapał się za twarz. Prawidłową odpowiedzią była bowiem odpowiedź B: zastąpił rubla.
Gdybyś grał dalej... miałbyś milion złotych. Maćku, cóż... jest, tak jak jest, ale nie jest najgorzej. Pół miliona złotych to wspaniałe pieniądze, wspaniała wygrana. Na pewno zasłużyłeś na tak wielką sumę. Proszę o olbrzymie brawa dla Macieja! - Urbański tak podsumował ten znakomity występ.
Było bardzo blisko, lecz Maciej Adamski nie dołączył do grona milionerów. Do tej pory w teleturnieju główną nagrodę udało się wygrać trzem osobom.
ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Kto powiedział "Reszta jest milczeniem"? Dla miłośników Szekspira banał, dla Macieja tragedia
Zwycięzców polskiej edycji programu "Milionerzy" było trzech. Przypomnijmy, że pierwszym milionerem w historii naszego kraju za sprawą teleturnieju został Krzysztof Wójcik ze Szczecina. Następna wygrana padła dopiero po ośmiu latach i milion złotych trafił do Marii Romanek. Dwa lata temu w marcu do grona szczęśliwców dołączyła Katarzyna Kant-Wysocka, odpowiadając na pytanie za milion o różańcową tajemnicę chwalebną.
W październiku zeszłego roku pytanie za milion padło z ust Huberta Urbańskiego aż dwa razy. Dawid Michalewski musiał odpowiedzieć na pytanie o żydowskim Święcie Świateł. Pytanie za milion o Chanukę wydawało się łatwe, lecz Dawid nie wygrał miliona i opuścił program z czekiem na 40 tysięcy złotych. Z kolei Łukasz Grymuza nie chciał ryzykować przy pytaniu za milion o owoce i po wykonaniu telefonu do przyjaciela zrezygnował z dalszej gry. Tym samym stał się bogatszy o pół miliona złotych.