Basia i Krystian z "Hotelu Paradise" niemal od początku programu byli razem. Nie wszystkim podobała się ich relacja, a dla wielu uczestników byli najpoważniejszymi rywalami w walce o zwycięstwo. Ostatecznie po wielu namysłach i naradach Luiza, która miała immunitet, zdecydowała się rozbić parę i pożegnać Basię.
W poprzednim odcinku "Hotelu Paradise" odpadł Maurycy decydujący, któremu z uczestników przekaże immunitet. Padło na Luizę. Oznaczało to, że dziewczyna będzie bezpieczna na Rajskim Rozdaniu i nie odpadnie z programu. Miała okazję stanąć przy dowolnym chłopaku i uniemożliwić podejście do niego innej uczestniczce. Gdyby ktoś zdecydował się stanąć przy tej samej osobie co Luiza, zwyczajnie odpadłby z programu. Padło na Krystiana związanego dotychczas z Basią. Uczestniczka musiała więc wybrać innego partnera i zdecydowała się na Kamila. Niestety, nie udało się jej stworzyć z nim pary i musiała pożegnać się z show.
Tuż po tym pojawiły się tysiące komentarzy zasmuconych fanów. Były też głosy, że Luiza z "Hotelu Paradise" postąpiła słusznie i wreszcie rozbiła parę, która konsekwentnie zmierzała do finału, zagrażając innym uczestnikom:
Moim zdaniem Luiza dobrze zrobiła, wreszcie zaczęło się coś dziać.
Oby wróciła! Słabe zachowanie ze strony Luizy. Sama nie zbudowała z nikim relacji i chciała popsuć ją komuś innemu.
Zachowanie Luizy to był cios poniżej pasa.
Internauci pisali, że płakali, gdy uczestniczka odchodziła z programu. Pożegnała ją zresztą sama obsługa hotelu, co nigdy wcześniej nie miało miejsca.
Moment, w którym obsługa żegna Basię był mega wzruszający. To pokazało, że dziewczyna ma naprawdę dobre serce i była miła dla każdego.
Popłakałam się, oglądając ten odcinek.
Najbardziej wzruszające odejście tej edycji.
Jak oceniacie ten ruch Luizy?
Zobacz też: Uczestnik "Love Island" wystąpi w show Polsatu! Przed Piotrem trudne zadanie