Konflikt pomiędzy Agnieszką Woźniak-Starak a Dodą należy do jednych z najgorętszych w polskim show-biznesie. Wszystko zaczęło się od tego, że dziennikarka w swoim programie "Na językach" w niezbyt ładny sposób skomentowała sytuację rodzinną Rabczewskiej. Wokalistka nie mogła jej tego darować (słusznie czy nie - pozostawiamy to do waszej oceny). Później były doniesienia o szarpaninie w toalecie, a sprawa trafiła do sądu. Od dawna raczej nie pojawiają się na tych samych imprezach. Czy kiedyś dojdzie do ich pogodzenia? Agnieszka Woźniak-Starak odniosła się do tego w najnowszym wywiadzie i wyznała, jak z jej strony wygląda sytuacja.
Woźniak-Starak udzieliła wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym wróciła do przeszłości. Przyznała, że przyjęła propozycję prowadzenia "Na językach", gdyż bardzo chciała przejść do TVN-u. Praca w programie była stresująca, a dziennikarka dziś zastanawia się, czy "to była dobra decyzja w jej życiu, żeby w to wchodzić". Bez wątpienia do historii programu przeszedł jej konflikt z Dodą, który ciągnie się za obiema do dziś. Reporter WP zapytał się Agnieszki Woźniak-Starak wprost, czy mogłaby się spotkać z Dorotą Rabczewską i z nią porozmawiać. "Z mojej strony tak, tylko myślę, że Dorota jest gdzie indziej" - usłyszał w odpowiedzi, a dziennikarka przy okazji nawiązała do swojej osobistej tragedii.
To, co się stało u mnie [w 2018 roku zginął jej mąż, Piotr Woźniak-Starak - przyp. red.], było na tyle przełomowym momentem w moim życiu, że naprawdę mam poczucie, że te rzeczy, które były wcześniej, to było cudze życie i one mocno straciły na znaczeniu. Z dzisiejszej perspektywy widzę, że momentami przeginaliśmy i parę rzeczy było niepotrzebnych
- wyjaśniła gwiazda TVN. Woźniak-Starak już jakiś czas temu miała wyciągnąć rękę do Rabczewskiej. Przyznała, że zapraszała artystkę do swojego programu na YouTube, ale ta "nie skorzystała". Doda wytłumaczyła, dlaczego nie skorzystała z propozycji. "Nie znam osoby, która na moim miejscu przyjęłaby zaproszenie. Wyrzuciłam pewne toksyczne sytuacje i osoby ze swojego życia i nie czuję potrzeby witania ich na nowo w swoim życiu" - wyznała w rozmowie z Pomponikiem. Zdjęcia zarówno Dody, jak i Agnieszki Woźniak-Starak, znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Zanim w "Dzień dobry TVN" doszło do czystek i zwolniono większość prowadzących (w tym m.in. Annę Kalczyńską i Agnieszkę Woźniak-Starak), jedną z zaproszonych gościń była Doda. W 2023 roku wokalistka po latach nieobecności w stacji zasiadła na kanapie i porozmawiała ze wspomnianą Kalczyńską i Andrzejem Sołtysikiem. Po kilku miesiącach gospodyni przyznała, że nie jest przekonana, że to był dobry pomysł, by zapraszać do studia osobę skonfliktowaną z jedną z osób z ekipy prowadzących. "To było dla nas trudne, bo mieliśmy w redakcji koleżankę, która była z nią w jawnym sporze personalnym. Nie można było tego wyciągnąć. Gdybyśmy byli uczciwi jako redakcja, powinniśmy się postawić takiemu pomysłowi, bo jednak Agnieszka... Jedna z nas" - wyznała w wywiadzie dla Świata Gwiazd. Więcej przeczytacie o tym tutaj: Kalczyńska bije się w pierś. Chodzi o Woźniak-Starak i jej wywiad z Dodą. "Powinniśmy się postawić".