Przed żoną Jakubiaka pierwsze święta bez męża. Jej słowa wyciskają łzy

Wielkimi krokami zbliżają się święta. Dla wielu osób będzie to czas spędzony z rodziną. Anastazja Jakubiak ma przed sobą święta bez ukochanego. Wyznała, że bardzo się ich boi.
Anastazja Jakubiak spędzi pierwsze święta bez ukochanego. Nie kryje strachu
fot. Instagram/@viva_magazyn, Instagram/@anastazja.jakubiak

Tomasz Jakubiak, uznany ekspert kulinarny i częsty gość telewizyjnych programów, był znany m.in. z roli jurora w programach  "MasterChef" oraz "MasterChef. Nastolatki". We wrześniu 2024 roku poinformował, że zmaga się z chorobą. Wówczas wyznał, że cierpi na rzadkiego, trudnego do leczenia raka jelita i dwunastnicy. Kucharz zmarł 30 kwietnia 2025 roku, a na jego pogrzeb przybyły tłumy. Jego żona, Anastazja, wkrótce spędzi pierwsze święta bez ukochanego.

Zobacz wideo Klima nagle otworzył się na temat Jakubiaka. Słowa wyciskające łzy

Anastazja Jakubiak o świętach. Nie ukrywa, że się ich obawia

Anastazja Jakubiak niedawno udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!". Wówczas ukochana kucharza opowiedziała o zbliżających się świętach Bożego Narodzenia. Od razu przyznała, że nie będzie to łatwy czas. - Święta Bożego Narodzenia były dla nas najważniejsze i zawsze to był specjalny czas, do którego przywiązywaliśmy wielką wagę. Teraz ja tych świąt się boję - przekazała. Przygotowania zaczęła już wcześniej. - Już zaczęłam o nich myśleć w lipcu albo w sierpniu, bo jest to dla mnie bardzo trudne emocjonalnie. Bardzo się ich boję, ale w tym roku postawimy na aktywności fizyczne i sportowe - zdradziła. Anastazja Jakubiak ma plany na aktywne spędzenie czasu. Chciałaby w ten sposób "rozładować emocjonalność". - Bardzo bym chciała, żeby Tomuś Junior nauczył się jeździć na nartach. Taki jest mój plan. Mam nadzieję, że tą aktywnością fizyczną przejdziemy przez te święta i rozładuje to tę ciężką emocjonalność, którą niosę w sobie w tym czasie - dodała

Anastazja Jakubiak o tęsknocie za ukochanym. Założyła fundację

Anastazja Jakubiak w listopadzie pojawiła się w "Dzień dobry TVN". Żona kucharza przyznała, że nie wierzy w to, że czas leczy rany. - Uczymy się funkcjonować i radzić sobie z tęsknotą za tą osobą. Nie jest zwolennikiem takiego hasła "czas leczy rany", "cierpienie uszlachetnia". Rzeczą, która nadaje mi siłę i chęć rozmawiania o nim, jest kontynuacja tego, co zaczęliśmy pokazywać z Tomkiem - prawdziwe oblicze tej choroby. (...) Czuję taką chęć pokazania tego, jak dalej funkcjonować po tym, jak zabraknie tej osoby. Mówić o tym, jak radzić sobie w sytuacji, w jakiej ja byłam z Tomkiem, gdzie on był w pewnym momencie był pacjentem, który wymagał stałej opieki, żeby to jego cierpienie nie poszło na marne - przyznała w śniadaniówce TVN. Anastazja Jakubiak założyła fundację. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJZOBACZ TEŻ: Żona Jakubiaka z poruszającym apelem do osób w żałobie. Trudno powstrzymać łzy

Więcej o: