Agata Młynarska i jej mąż, Przemysław Schmidt, postanowili odnieść się do jednego z najczęściej komentowanych ostatnio tematów - przygotowania na wypadek kryzysu związanego np. z konfliktem zbrojnym. Zakochani na Instagramie pokazali swoje plecaki ewakuacyjne, które - jak podkreślają - skompletowali nie ze strachu, a z rozsądku.
Agata Młynarska wraz z mężem udostępnili w sieci dwa nagrania, w których poinstruowali odbiorców, w jaki sposób przygotować się na wypadek sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu. W pierwszym wideo dziennikarka tłumaczy, że skompletowanie zestawu awaryjnego zmotywowało małżeństwo do uporządkowania dokumentów i rzeczy w domu. Przy okazji zdradziła też, co znalazło się w ich plecakach: woda, żywność z długim terminem, apteczka, leki, latarka, baterie, powerbank, dokumenty, gotówka oraz podstawowe ubrania i środki higieny. "To nic innego jak zestaw najpotrzebniejszych rzeczy, które mogą się przydać w razie kryzysu" - podkreśliła, zachęcając obserwatorów do stworzenia własnego plecaka ewakuacyjnego.
W kolejnym nagraniu i towarzyszącym mu wpisie Młynarska i Schmidt wyjaśnili, dlaczego zdecydowali się przygotować własny plecak ewakuacyjny. "Chcieliśmy mieć pod kontrolą nasze rzeczy, dokumenty, lekarstwa i wiele innych, które mogą się przydać w sytuacji kryzysu" - wyznała dziennikarka. Przy okazji gwiazda dodała, że choć zakochani mają nadzieję korzystać z omawianego zestawu jedynie w celach turystycznych, nie uciekają jednak od realiów pełnych niepewności. "Czy taki plecak sprawi, że będziemy bezpieczniejsi? Nie! Ale sprawi, że przynajmniej wiemy, gdzie co mamy w razie W" - zaznaczyła. Młynarska dodała, że kluczowe znaczenie ma nie tylko indywidualne przygotowanie każdego mieszkańca Polski, lecz także budowa schronów i szeroka edukacja. Na koniec dziennikarka zapytała męża, jakie emocje mu towarzyszą w związku z przygotowaniem plecaka ewakuacyjnego. - Ja się czuję bezpieczniej i mam nadzieję, że nie będziemy musieli z niego korzystać - podsumował Schmidt.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!