Krzysztof Rutkowski jest jednym z bardziej kontrowersyjnych celebrytów. Detektyw bez licencji od jakiegoś czasu coraz śmielej poczyna sobie w show-biznesie. Właściciel biura detektywistycznego wystąpił w sześciu sezonach "Detektywów", pojawił się także w serialu "Lombard. Życie pod zastaw", a nawet podbijał parkiet "Tańca z gwiazdami". Ostatnio celebryta gościł w programie "Mówię wam", który emitowany jest na antenie TVN7. Po nagraniu spotkał się natomiast z Pauliną Smaszcz, która będzie jedną z gwiazd nowego sezonu "Królowych przetrwania". Rutkowskiemu towarzyszyła żona oraz syn. Cała czwórka nagrała wspólny filmik, który w mniemaniu byłego detektywa miał być "zabawny". Niestety, fani nie docenili jego poczucia humoru.
Krzysztof Rutkowski i Paulina Smaszcz wyraźnie przypadli sobie do gustu. Były detektyw i dziennikarka opublikowali nawet wspólne nagranie, na którym znaleźli się także Maja Rutkowski oraz Krzysztof junior. Na filmie celebryta w drwiący sposób nawiązał do byłego partnera dziennikarki.
Mamy jeszcze jednego pasażera. Panią doktor profesor, którą będziemy zabierać ze sobą. Jedziemy rozliczać takiego jednego gościa z innej stacji konkurencyjnej. Wrzucimy go na pokład. Na przejażdżkę do Łodzi, panowie
- nadawał do krótkofalówki Rutkowski. Paulina Smaszcz wydawała się natomiast zachwycona "żartami" byłego detektywa. Prezenterka co rusz wybuchała gromkim śmiechem.
Zupełnie inaczej niż Paulina Smaszcz nagranie odebrali internauci. Użytkownicy Instagrama nie kryli zażenowania. Większość uznała bowiem, że żart nie był w dobrym guście. Wytykali też parze celebrytów, że zaangażowali syna do takiego nagrania. "Szczyt żenady i obciachu i to biedne dziecko. Świat stanął na głowie", "Ciary żenady mam jak na to patrzę", "Słabe to było i to bardzo", "Maju.... widzę twoje zażenowanie. Kurcze no, taka fajna kobitka, z taką wrażliwością...." - grzmieli w komentarzach.