Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku. Aktorka miała 35 lat i chorowała na raka trzustki. W jednym z ostatnich wywiadów mama aktorki Krystyna Przybylska wspomniała słowa córki, które zapadły jej w pamięci. Kiedy Anna Przybylska była już w złym stanie, próbowała przygotować swoją mamę na najgorsze. - Ania zawsze mówiła: "Mamo, takiej kolejności nie będzie", bo ja jej mówiłam, że najpierw chowa się rodziców, potem dzieci (...). Tak jakby ona mnie przygotowywała [na swoje odejście - przyp. red.] - wyznała Krystyna Przybylska w rozmowie z serwisem Świat Gwiazd. Więcej przeczytasz tutaj.
Ojciec Anny Przybylskiej, Bogdan, także chorował na raka trzustki. Nowotwór rozwijał się bez wyraźnych objawów, więc kiedy poznano diagnozę, było już za późno na wdrożenie skutecznego leczenia i choroba zaczęła szybko postępować. Aktorka bardzo przeżyła jego śmierć. - Mój tata był dużo starszy, gdy się urodziłam, miał 36 lat. Kiedy umarł, obiecałam sobie, że nigdy nie będę starą matką, bo nie dopuszczę do tego, by moje dziecko zostało kiedyś bez jednego z rodziców. Bo wiem, jakie to okropne, najgorsze, co może się przytrafić. Zostawia ślad w duszy na całe życie - wspomniała w jednym z wywiadów z magazynem "Viva!". Anna Przybylska została pochowana w grobie ojca na cmentarzu przy parafii św. Michała Archanioła w Gdyni.
Anna Przybylska była także świadoma ryzyka choroby i regularnie się badała. Aktorka była pod stałą opieką lekarzy. Zanim dowiedziała się, że choruje na to samo co jej ojciec, czuła się zmęczona, miała stany depresyjne i odczuwała bóle żołądka, ale nie początkowo nie łączyła tego z chorobą. "To wszystko daje się łatwo wytłumaczyć: wyczerpująca opieka nad gromadką dzieci, stres, obowiązki zawodowe. O tym, że depresja może być pierwszym objawem raka trzustki, nikt z bliskich Ani nie wie" - czytamy w biografii Anny Przybylskiej zatytułowanej "Ania".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!