Tomasz Kammel przez lata był związany z TVP. Swoją przygodę z publicznym nadawcą rozpoczął w 1997 roku. Prowadził m.in. "Randkę w ciemno", "Wykrywacz kłamstw", a nawet " Teleexpress". Widzowie doskonale pamiętają go również jako prowadzącego "Pytanie na śniadanie" oraz "The Voice of Poland". Dziennikarz w styczniu 2024 roku potwierdził, że odchodzi z TVP. Okazało się, że przeszedł do "Kanału Zero". Jest też niezwykle aktywny w mediach społecznościowych. To właśnie tam zaprezentował się w nowej odsłonie.
Tomasz Kammel od lat jest wierny jednej, dość zachowawczej fryzurze - krótkim, ciemnym włosom, które zwykle zaczesuje ku górze. Teraz postanowił poeksperymentować z wizerunkiem, ale nie udał się w tym celu do fryzjera. W ruch poszła za to aplikacja do przerabiania zdjęć. Dziennikarz nie poprzestał na edycji jednego zdjęcia, ale zaszalał. Pokazał m.in., jak wyglądałby w grzywce, w długich blond włosach, albo o takich o gołębim odcieniu. Wygląda na to, że doskonale się przy tym bawił. Efektami pracy z AI pochwalił się na Instagramie. "Na peacemakera, na Mate, na Leszka Możdżera, na NRD-owskiego piłkarza, czy na wczesnego Quebo - wybór należy do was. Sekcja komentarzy czeka" - napisał, zachęcając internautów do komentowania. I dodał: "Wygenerowanie tych fotek zajęło mi 1,5 minuty. Wspaniałe i straszne jednocześnie" - czytamy.
Internautów nie trzeba było dłużej zachęcać. Tłumnie ruszyli do komentowania wygenerowanych przy użyciu sztucznej inteligencji zdjęć prezentera. Nie zabrakło żartobliwych uwag. "O matko i córko. Od disco polo po dział windykacji. Zostawmy może oryginał, naprawdę jest przyzwoity", "Nie. Grzywka jest niemożliwa", "Zdecydowanie wygrywa czeski piłkarz", "Zrobiłeś nam dzień". "W blondzie całkiem przyzwoicie, ale te z grzyweczką pod miskę, to normalnie Jim Carrey" - czytamy. ZOBACZ TEŻ: Tomasz Kammel podjął decyzję ws. dzieci. Wyjaśnił, dlaczego nie chce ich mieć
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!