Na koncercie w Gryficach Paullę poraził prąd. Z jej mikrofonu poszła iskra. Przerażona piosenkarka poszła do organizatorów, żeby wyjaśnić sytuację. Po chwili wróciła na scenę i powiedziała publiczności, że obsługa jest pijana i ona musi przerwać koncert.
Burmistrz Gryfic, Andrzej Szczygieł, przedstawia nieco inną wersję zdarzeń. Przyznał, że Paulla rzeczywiście została porażona przez prąd, ale obsługa koncertu nie była pijana. Jak podaje serwis rega24 .pl, zaraz po publicznym oskarżeniu przez piosenkarkę burmistrz zawiadomił policję i poprosił o sprawdzenie trzeźwości obsługi .
Osoby wskazane do zbadania na trzeźwość nie były pod wpływem alkoholu - powiedziała mł. asp. Edyta Klepczyńska, rzeczniczka policji w Gryficach.
Paulla nie ma dowodów na to, że obsługa była pod wpływem alkoholu. Publicznie oskarżyła ich o spożywanie alkoholu w pracy i teraz może mięć spore problemy. Organizatorzy koncertu zapowiadają złożenie wniosku do sądu przeciw artystce . Osoby oskarżone publicznie przez Paullę o pijaństwo również chcą skierować sprawę do sądu.
Więcej o skandalu na koncercie przeczytacie na portalu rega24 .pl
Szaza
Michał Urbaniak nie żyje. Pożegnano go wzruszającymi słowami
Damięcka wprost o spotkaniu Nawrockiego z Zełenskim. Krótko, ale dosadnie
Koniec z wątróbkami gęsimi w restauracji Gessler? Jest decyzja po protestach
Czerwik ocenia stylizację Edyty Górniak w "halo tu polsat". Nie było idealnie
Krzysztof z "Rolnika" już tego nie ukrywa. W sieci pojawił się romantyczny kadr
Wojewódzki nie zostawił suchej nitki na Dodzie. "Nie szanuję"
Maurycy Popiel otwarcie o trudnym rozstaniu z żoną. "Byłem zagubiony"
Konkol bez ogródek o kusym stroju Wyszkoni. Dostało się też Kozidrak
Spotkanie Tuska z Zełenskim pod lupą eksperta od mowy ciała. Ujawnił nam zaskakujące szczegóły