Caroline Derpienski odnalazła niedawno pasję do projektowania i zdecydowała się podbić świat mody. Celebrytka zaprezentowała tym samym kolekcję nazwaną "333", która ma przenieść do Polski nieco klimatu Miami. Marcin Paprocki uznał już, że kolekcji Derpienski brak stylu i porównał ją wręcz do "'Tańca z Gwiazdami' spod Darłowa". Zupełnie inaczej "dollarsowe" projekty oceniła stylistka Karolina Domaradzka, a dość krytyczna, ale jednocześnie wyważona była Ewa Minge. Echem w internecie odbiło się także śledztwo Anety Glam, która przekonywała, że projekty młodszej sąsiadki z Florydy można kupić w hurtowni z tekstyliami. Tyle że bez piór. Mimo krytyki niestrudzona influencerka idzie po swoje i już planuje kolejne pokazy.
Wygląda na to, że Derpienski będzie na poważnie próbować podbić świat mody. Jak przekonuje, ma w planach kolejny pokaz kolekcji, tym razem jednak za oceanem. Mało tego, influencerka uważa, że jej projektami inspirują się m.in. Paprocki i Brzozowski. Przedstawiła nawet "dowody", które zobaczycie w galerii u góry strony. - To już nie są żarty. Ja naprawdę jako pierwsza pokazuję Polsce, co będzie trendy w danym sezonie. Dopiero się rozkręcam. Następny pokaz robię w Miami jeszcze w tym roku, a na kolejny sezon w Polsce pokażę jako pierwsza spośród polskich projektantów, co będzie się nosić i ponownie za mną pójdą wszyscy polscy projektanci, jak np. Paprocki - oceniła dla Pudelka.
Derpienski w tej samej rozmowie określiła się mianem wybitnej projektantki, która wyprzedza trendy w modzie. - Ja jestem najbardziej wybitnym polskim projektantem, ponieważ pierwsza przewiduję i prezentuję, co będzie na czasie w danym sezonie - przyznała. Wszystko dlatego, że mieszka na Florydzie. - Mieszkam na co dzień w Miami, więc obcuję z najwyższym poziomem mody na co dzień. Smuci mnie, że do Polski wszystkie trendy przychodzą jako ostatnie, dlatego macie Caroline, która jako pierwsza pokazuje wam światową modę - oceniła Derpienski.