Caroline Derpieński lubi, gdy jest o niej głośno. Nie przestaje szokować, jednak wśród rodzimych gwiazd ma więcej wrogów niż wielbicieli. Popadła w konflikt nie tylko z Rubikami, Anetą Glam czy Katarzyną Nosowską. Zawzięta modelka dzieli życie pomiędzy Miami a Polskę. Ostatnio miała okazję zaprezentować swoją autorską kolekcję "333", co odbyło się podczas gali Business Power. 20 października w hotelu Hilton w Warszawie wręczono statuetki tym, którzy świetnie odnajdują się w biznesie i pokazują siłę w działaniu. Kreacje zaprojektowane przez Derpieński pełne cekinów, piór i mocnych kolorów zbierają skrajne recenzje. Stylistka Karolina Domaradzka doceniła odwagę Derpieński. Inne zdanie miał uznany polski projektant Marcin Paprocki, który nie gryzł się w język. Projekty ocenił jako kiczowate i nadające się do "'Tańca z gwiazdami' spod Darłowa". Derpieński udowodniła, że nie boi się konfrontacji. W rozmowie z Plotkiem odgryzła się Paprockiemu.
Caroline Derpieński odważnie spełnia marzenia. Po byciu modelką postanowiła wykazać się również jako projektantka. W wywiadach podkreślała, że stworzenie całej kolekcji spoczęło na niej i nie mogła liczyć na pomoc innych osób. Jej kunszt poddał ocenie doświadczony i uznany projektant. - Niestety, mimo szczerych chęci, kocham młodych projektantów i ich szalone pomysły, ale tutaj jest "Taniec z gwiazdami" spod Darłowa. Nie obrażając Darłowa. Kicz. Słabe proporcje, zero wyczucia kolorystycznego. Na uwagę zasługują jedynie mała czarna z piórami i dwie kreacje ażurowe z golfem - ocenił Marcin Paprocki. Derpieński jednak nie przyjęła konstruktywnej krytyki zbyt dobrze. Jej zdaniem przez projektanta przemawia zazdrość.
Paprocki jest zazdrosny, bo wie, że jego projekty są nudne i takie same, jak u innych. Ja jestem oryginalna i nie boję się konkurencji, bo tej konkurencji nie mam. Przyćmiłam polskich projektantów, a pan Paprocki może mi czyścić buty Louboutin - odparła dolarsowa modela.
Paprocki w rozmowie z nami przyznał, że na swój sposób lubi Caroline Derpieński, mimo że nigdy jej nie poznał. Poddał ocenie nie tylko projekty modelki, ale i jej zachowanie. - Myślę, że kolekcja idealnie obrazuje Caroline. Dużo hałasu o nic. Nie znam jej osobiście, ale jej bezczelność i odwaga w mówieniu wszystkiego, co tylko ślina przyniesie na język, robią na mnie wrażenie - podkreślał projektant. Modelka jednak odpowiedziała mu w typowy dla siebie, lekceważący sposób. Przyjaźni z tego raczej nie będzie. Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!