W sobotę 20 sierpnia w Rosji doszło do wybuchu materiałów wybuchowych w pojeździe, w którym jechała 29-letnia Daria Dugina. Córka rosyjskiego polityka i filozofa, a także jednego z najbardziej znanych zwolenników Władimira Putina i toczącej się wojny w Ukrainie wracała z nacjonalistycznego festiwalu "Tradycja". Mówi się o tym, że zamach był wymierzony w jej ojca. Choć rosyjscy propagandyści przekonują, że odpowiedzialni są za to Ukraińcy, do ataku przyznaje się dotąd nieznana organizacja antyputinowska z Rosji.
Były deputowany rosyjskiej Dumy, Ilia Ponomariow, w rozmowie przeprowadzonej przez antykremlowskich Rosjan dla ukraińskiej stacji "Lutowy poranek" przekazał informację, jakoby za zamachem na Darię Duginę stała partyzancka organizacja Rosyjska Narodowa Armia Republikańska (RNAR). Polityk twierdzi, że grupa stoi także za innymi, licznymi akcjami od rozpoczęcia wojny, w tym za atakami na linie kolejowe czy podpalenia fabryk broni.
Według słów Ponomariowa grupa komunikuje się za pomocą swojego kanału "Rospartizan" utworzonego na Telegramie. To tam dzień po zamachu ponoć pojawił się ich manifest.
My, rosyjscy działacze, wojskowi i politycy, a teraz partyzanci i bojownicy Narodowej Armii Republikańskiej, wyjmujemy spod prawa podżegaczy wojennych, rabusiów i ciemiężycieli narodów Rosji. Ogłaszamy prezydenta Putina uzurpatorem władzy i zbrodniarzem wojennym, który złamał Konstytucję, rozpętał bratobójczą wojnę między narodami słowiańskimi i skazał rosyjskich żołnierzy na pewną i bezsensowną śmierć. Ubóstwo i trumny dla jednych, pałace dla innych – to istota jego polityki. Wierzymy, że osoby pozbawione praw mają prawo do buntu przeciwko tyranom. Putin zostanie przez nas obalony i zniszczony.
Jak na razie nie ma potwierdzonych informacji, czy organizacja rzeczywiście istnieje.