Więcej ciekawych newsów ze świata show-biznesu przeczytasz na stronie Gazeta.pl
W podcastach Żurnalisty gwiazdy często poruszają tematy, o których nie wspominały nigdy wcześniej. Joanna Przetakiewicz podzieliła się pewnym kontrowersyjnym faktem z życia bizneswoman. Jak się okazuje, nie zatrudnia heteroseksualnych mężczyzn. Powód może być krzywdzący.
La Mania to prężnie działająca marka na rodzimym rynku modowym, której projekty chętnie wybierają gwiazdy. W firmie Joanny Przetakiewicz jednym z wyznaczników w rekrutacji jest seksualność pracownika. W rozmowie z Żurnalistą przyznała, że heteroseksualni faceci są za mało wrażliwi.
Facetom brakuje wrażliwości i empatii. W momencie, kiedy nie umiesz łączyć wszystkich kropek, to pracuje ci się gorzej, bo będziesz tłumaczył komuś coś, co jest takie oczywiste dla innych.
Joanna Przetakiewicz jest świadoma, że wystawiła się na zarzuty o nietolerancję. Dlatego też postanowiła podsumować swoje podejście do ludzi w firmie.
W związku z tym szczerze mówiąc, można posądzić mnie o pewną nietolerancję, ponieważ ja od samego początku mówiłam, że przyjmujemy do pracy tylko kobiety oraz ludzi LGBT. Żadnych heteroseksualnych facetów, bo to nie ma sensu. Nie dogadamy się z nimi, nie w tej branży.
Choć sposób weryfikacji seksualności nie jest znany, to fani szanują ją za szczerość.
Wiadomo, co z udziałem Izraela na Eurowizji. Już cztery kraje wycofały się z konkursu
Kult wydał oświadczenie w sprawie Kazika w szpitalu i koncertów. "Jesteśmy głęboko zatroskani"
Kożuchowska wraca do fryzury rodem z początków "M jak miłość". Ekspert: To już nie są tamte czasy
Fani Bajmu zaniepokojeni. Grudniowe koncerty Kozidrak nagle odwołane
25-lecie "M jak miłość". Cichopek błyszczy, ale spójrzcie na marynarkę Lipowskiej
Kasia ze "Ślubu" powiedziała o papierach rozwodowych. Wtem zdradziła treść SMS-a od Macieja
Pokój sześcioletniego syna Janachowskiej jak nieduża kawalerka. Wielki telewizor na ścianie to początek
Nie żyje Rafał Kołsut. Był Dyziem z "Ziarna", a później napisał historię polskiego komiksu
Doda zdradziła, co robi z zepsutym jedzeniem. Ekspert przestrzega. "Konsekwencje nie będę widoczne od razu"