Ewelina Martyniuk oddała rzeczy byłego męża, Daniela. Udało jej się przy tym z niego zakpić

Ewelina Martyniuk oddała Danucie, matce Daniela, cenny pierścionek zaręczynowy, ale nie tylko. Przysłała również inne rzeczy.

Rozpad małżeństwa młodych Martyniuków i następujące po nim wydarzenia wywołują w mediach burzę - para rozstała się po niespełna dwóch latach, następnie zaś Daniel i jego matka wielokrotnie negatywnie wypowiadali się na temat Eweliny. Co więcej, po rozwodzie nierozwiązana została sprawa rodzinnych dóbr, które Danuta podarowała synowej. Najważniejszy był pierścionek zaręczynowy.

Należał jeszcze do mojej babci. Ma on dla mnie wartość sentymentalną. Od kilku pokoleń był przekazywany kobietom w mojej rodzinie… - mówiła żona Zenka w rozmowie z SE.pl

Co prawda, udało się go zwrócić, jednak pozostały kwestie innych rzeczy, jak na przykład wózka za 12 tysięcy złotych. 

Ewelina Martyniuk zaskoczyła Danutę 

Danuta Martyniuk opowiedziała SE.pl, że w poniedziałek odwiedził ją kurier z różnymi rzeczami, między innymi z pierścionkiem zaręczynowym, ale nie tylko:

Poza pierścionkiem nie chciałam tych rzeczy, ale powiedział, że jak nie podpiszę odbioru, to będzie miał kłopoty w pracy i firma zapłaci karę. Zrobiło mi się szkoda człowieka, to podpisałam. Dopiero później do mnie dotarło, że to nie był zwykły kurier, ale człowiek w towarzystwie oddalonego kilkanaście metrów fotografa - twierdzi Danuta.

Co więcej, rzeczy, które dostała, okazały się być stare, zużyte, nieaktualne - były to przedmioty takie jak wózek niemowlęcy czy ubrania, z których córka Eweliny i Daniela, Laura, dawno już wyrosła. Jak twierdzą Martyniukowie, jeśli Ewelina nie odbierze tych dóbr, przekażą je potrzebującym.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA