Deynn i Majewski bardzo ciężko pracują nad ociepleniem swojego wizerunku. Kilka dni temu zrobili długiego live'a, w którym opowiadali, jakie skromne życie teraz prowadzą oraz że są "biedni jak mysz kościelna". Utrzymują się teraz z firm Daniela, o których "nikt nie wie". Zapowiadali też, że znaleźli wymarzone mieszkanie w Los Angeles i właśnie się do niego wprowadzili, czym oczywiście pochwalili się na Instagramie.
Majewski dodał zdjęcie, na którym widać parę leżącą na materacu. Z tego co mówili na relacji live, mieszkanie jest nieurządzone (poza kuchnią) i póki co muszą spać na ziemi.
Zrobili też małe oprowadzenie po mieszkaniu. Faktycznie, jest puste, ale dosyć przestrzenne. Jednak na największą uwagę zasługuje ich widok z okna - okolica portu, w którym są zacumowane jachty oraz bliskość oceanu nie wydają nam się czymś, na co stać kogoś "biednego jak mysz kościelna".
Z informacji, które wyciągnęliśmy na podstawie ich relacji live wynika, że mieszkają oni przy przystani Marina Del Rey. Widok z dachu sugeruje, że jest to jeden z luksusowych bloków mieszkalnych Esprit, gdzie ceny wynajmu mieszkań typu studio (a takie właśnie mają Majewscy) zaczynają się od 2 797 dolarów, czyli ponad 9,5 tysiąca złotych za miesiąc.
Dla porównania - przeciętna cena studio w Los Angeles to ponad tysiąc dolarów mniej (ok. 1 600 dolarów, czyli niecałe 5,5 tysiąca złotych). Na stronie internetowej apartamentów czytamy, że w budynku znajdują się basen, bilard, siłownia, pokoje do masażu, a nawet kino.
Cóż, może nie żyją aż tak skromnie, jak próbują to przedstawiać? Karnet na siłownię, do której chodzą kosztuje miesięcznie 250 dolarów za osobę, czyli ponad 850 złotych.
OG