36-letnia Australijka na rurze tańczy od lat, ma nawet swój "pseudonim artystyczny" (Cleo The Hurricane) i rzesze wiernych fanów na Facebooku i Instagramie. Jeal nie zrezygnowała z pasji nawet, kiedy zaszła w ciążę. Ostanie wideo z układem nagrała będąc w ósmym miesiącu ciąży.
Kocham bycie w ciąży (no, przynajmniej przez większość czasu), ale tak nieseksownie jak dziś, nie czułam się nigdy. Strasznie brakowało mi tego uczucia, kiedy zakładam wysokie szpilki i tańczę. Chciałam znów poczuć się seksownie - napisała.
I dodała to zdjęcie:
<< ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ JEAL >>
Tancerka zaznaczyła, że w czasie ciąży zrezygnowała z bardziej skomplikowanych figur i tych "do góry nogami". Większość internautów komentowała zdjęcia i wideo z dużym entuzjazmem, twierdząc, że Jeal powinna być inspiracją dla innych kobiet w ciąży. Pojawiły się też głosy krytyczne.
Wiem, że jesteś profesjonalistką, ale oglądając to, przez cały czas bałam się, że się przewrócisz i zrobisz krzywdę dziecku - napisała jedna z nich.
Tancerka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jej postawa może zostać źle odebrana.
Są osoby, które piszą, że ciężarna kobieta tańcząca na rurze przejawia brak szacunku dla swojego ciała i dziecka, które ma się narodzić. Staram się nie dopuszczać do siebie negatywnych myśli. To jest sposób na wyrażanie siebie. Jestem pewna, że mój syn pomyśli: "moja mama jest super", kiedy pokażemy mu te zdjęcia, gdy skończy 21 lat - napisała na swoim blogu .
Na dowód, że taka forma aktywności fizycznej nie zrobiła dziecku żadnej krzywdy - Joeal kilka dni temu urodziła zdrowego synka.
EK