Dokładnie 35 lat temu zmarł pierwszy mąż i wielka miłość Anny Dymnej - aktor i scenarzysta, Wiesław Dymny. Aktorka przyznaje, że wciąż zajmuje on stałe miejsce w jej sercu:
Nie będę rozmawiała o mężczyznach mojego życia, bo gdybym chciała mówić o moim Wiesiu Dymnym, to zaczęłabym płakać i tygodnia by mi zabrakło, aby o nim opowiedzieć. To był niezwykły mężczyzna, właśnie dlatego wciąż noszę jego nazwisko. To moja pierwsza wielka miłość - powiedziała w rozmowie z Gazetąlubuską.pl.Forum
Wokół śmierci Dymnego narosło sporo mitów, tym bardziej, że sekcja zwłok nie wyjaśniła jej przyczyny. Istniały pogłoski, że Dymny zginął od wybuchu kineskopu, to jednak nieprawda. Rzeczywiście zaledwie kilka miesięcy przed śmiercią, Dymny otarł się o katastrofę. W jego mieszkaniu wybuchł kineskop telewizora. Wiesław Dymny był w tym momencie w łazience i przygotowywał kąpiel dla żony, dzięki temu ocalał, dowiadujemy się z Film.wp.pl. Z powodu wypadku spłonęło jednak mieszkanie Dymnych, razem z dorobkiem scenarzysty.
FORUMPo wypadku Dymny zajął remontem nowego mieszkania, a to wiązało się z dużymi nakładami pracy i wysiłkiem. Niestety szczęście nie sprzyjało artyście. 12. lutego 1978 roku Wiesław nie zjawił się na umówionym obiedzie. Zmartwiona Anna Dymna poszła więc do ich mieszkania. Aktorka znalazła swojego ukochanego martwego w kuchni.
Na piątym piętrze dopadł mnie szloch Ani. Wiesiek leżał w kuchni Nie mogli go wynieść, bo miał rozłożone ręce, jakby bronił się przed takim wyjściem z domu - powiedziała Elżbieta Karkoszewska w słuchowisku "Dymny - outsiter".
Sekcja zwłok nie wyjaśniła przyczyn tragicznej śmierci. Mówiono, że Dymny nie wytrzymał ogromnego wysiłku i trybu życia. Poeta nie ukrywał się ze swoją słabością do alkoholu, możliwe więc, że to osłabiło jego organizm. Kiedy zmarł, Dymny miał 42 lata. Aktorka po dziś dzień ciepło wspomina swojego pierwszego męża i pierwszą miłość.
Fot. Sławomir KamińskiVic