• Link został skopiowany

Joanna Racewicz pokazała synka! Uroczy maluch

Igor ma 5 lat.
Joanna Racewicz, syn Igor. Joanna Racewicz, syn Igor. Kapif

Joanna Racewicz z synkiem

Joanna Racewicz gościła ostatnio na nagraniu katolickiego programu "Ziarno". Towarzyszył jej 5-letni synek, Igor. Dziennikarka została zaproszona jako gość specjalny: z tej okazji ubrana w złotą suknię w blond peruce i koroną na głowie czytała ulubioną bajkę swojego synka - "Księżniczka na ziarnku grochu".

Joanna RacewiczKapif

Kiedy Racewicz zdjęła przebranie księżniczki, tłumaczyła dzieciom istotę demokracji i wolnych wyborów. Z powagi sytuacji i obecności kamer nic sobie nie robił 5-letni Igor. Chłopak bawił się i zgłębiał zakamarki studia filmowego.

Joanna Racewicz, syn IgorKapif

Joanna Racewicz, syn Igor. Joanna Racewicz, syn Igor. Kapif

Joanna Racewicz z synkiem

Dziennikarka w katastrofie smoleńskiej straciła męża. Paweł Janeczek, porucznik BOR-u ochraniał wtedy prezydenta.

 

Paweł JaneczekFot. materiały BOR

 

Wdowa przyznała niedawno, że jej 2-letni wtedy synek był powodem, dla którego chciała dalej żyć. To właśnie konieczność spełnienia codziennych próśb małego urwisa - jak zrobienie mu jedzenie czy odwiezienie do przedszkola - stały się jej motorem do stawienia czoła codzienności.

Był czas, kiedy nie miałam siły, żeby wstać rano, odsłonić okno. Ale za chwilę przychodził do łózka Igor i mówił: "Mama, jeść". To zmuszało do złapania oddechu i zajęcia się codziennością. Dziecko wyznacza rytm dnia, czy się tego chce czy nie - wyznała w wywiadzie dla "Gali".

Joanna Racewicz, syn IgorKapif

Racewicz stanęła przed najtrudniejszym zadaniem wytłumaczenia synkowi, że jego tata nie żyje:

Dziś nie woła już taty w nocy. Czasem tylko na dobranoc pyta, czy możemy pójść do niego. Mówię: "Nie, syneczku". "A gdzie jest tata?" - pyta. "W niebie" - odpowiadam. Igor: "A czy możemy tam polecieć samolotem?". Ja: "Tam nie doleci żaden samolot". "A rakieta?". "Też nie". "A moja hulajnoga?". "Przykro mi, synku." "To jak tam trafimy?". "Kiedyś trafimy, ale jeszcze nie teraz".
Joanna Racewicz, syn Igor. Joanna Racewicz, syn Igor. Kapif

Joanna Racewicz z synkiem

Po śmierci męża Racewicz podjęła decyzję o chrzcie synka i tym samym poniekąd pogodziła się z Bogiem.

To była potrzeba. Po prostu. Bez specjalnej argumentacji, dzielenia włosa na czworo. (...) Można całe życie "wadzić się z Bogiem", ale przychodzi taki moment - krótszy lub dłuższy - kiedy coś w nas mówi "dość" - wyjaśniła w "Gali".

Być może właśnie dlatego przyjęła też zaproszenia do katolickiego programu.

 

Joanna Racewicz, syn IgorKapif

Joanna Racewicz, syn Igor. Joanna Racewicz, syn Igor. Kapif

Joanna Racewicz z synkiem

Dziennikarka nie chce zastąpić synkowi ojca:

Często słyszę: "Musisz być dzielna, bo teraz jesteś mamą i tatą w jednej osobie". Nieprawda, jestem mamą. I tyle - buntuje się Racewicz w "Gali". - Mogę próbować bawić się z Igorem tak, jak robiłby to tata. Grać w piłkę, chodzić na basen, bawić się w budowniczego. Ale taty nie zastąpię.

Dziś Racewicz przyznaje, że Igor jest powodem, dla którego odzyskała radość życia:

Ten mały smyk jest osobą, dzięki której jestem.

Joanna Racewicz, syn IgorKapif

 

Jednak pilnuje tego, by nie obciążyć syna zbyt dużymi oczekiwaniami:

Zgoda. Nie można całego swojego życia uzależniać od dziecka, bo to prosta droga do wychowania kogoś, na czyje barki zrzuca się rolę, której te barki nie są w stanie udźwignąć. Alter ego partnera, erzac taty, którego nie ma. A to ostatnia rzecz, której bym chciała.

Widać, że dzięki synkowi aktorka promienieje.

Więcej o: