Maja Sablewska ostatnio zaprzyjaźniła się z Karoliną Korwin- Piotrowską, która zaprosiła ją do swojego programu "Magiel Towarzyski". Poza rozmową o polskim show-biznesie poruszyły również temat jej byłej podopiecznej, Dody . Do niedawna Sablewska starała się nie przedstawiać byłej klientki w złym świetle. Wygląda jednak na to, że przy nowej przyjaciółce specjalistka ds. wizerunku poczuła się bardzo swobodnie. Powiedziała na luzie, co o niej myśli.
Wiadomo, że Doda kłamie- zaczęła dosadnie swoją wypowiedź. - Ja zawsze uważałam, że muszę się zachowywać do końca profesjonalnie. Dla mnie to jest najważniejsze. Jeśli wtedy bym tak naprawdę walczyła na zasadzie oko za oko, ząb za ząb, to skończyłabym tym razem jak Majoch. Może bym miała urwany łeb. Cholera wie, co by się wydarzyło.
Cóż, Sablewska oskarżając Dodę o kłamstwo w programie Korwin-Piotrowskiej, faktycznie zachowuje się wyjątkowo profesjonalnie.
Ale czas odegra swoją rolę i pokaże jak jest. No i tak się stało. Byli kolejni menedżerowie, wyszły kolejne rzeczy, które obroniły moją sytuację. Do tej pory nie pojawił się żaden dowód, żadna sprawa sądowa. Te wszystkie impertynencje były takie o kant dupy potłuc - stwierdziła.
Jej wypowiedzi o Dodzie są wyjątkowo zaskakujące. Niedawno, gdy gościła w programie "Raz lepiej, raz gorzej", prowadzonym przez Monikę Richardson , stwierdziła, że nie będzie mówić o niej nic za plecami. Doprawdy?
Pojawiła się także bardzo zaskakująca informacja, której nikt się nie spodziewał. Okazuje się, że panie liczyły na to, że się pogodzą i dały sobie jeszcze jedną szansę. Jak wiadomo, ostatecznie się nie dogadały.
Na sam koniec się poryczałyśmy i myślałyśmy, że wrócimy do siebie - wyznała w "Maglu towarzyskim"
Co myślicie o jej wypowiedziach? Myślicie, że w programie Korwin-Piotrowskiej faktycznie poczuła się pewniejsza siebie? A może stwierdziła, że nie ma już nic do stracenia?
qwerty