Rihanna przeżywa teraz bardzo ciężkie chwile.W sobotni wieczór zmarła jej ukochana babcia. 88-letnia Clara Brathwaite od miesięcy chorowała na raka.
Gwiazda wielokrotnie podkreślała, jak świetny kontakt ma ze swoją "Gran Gran DOLLY", jak ją nazywała. Na jej profilu wielokrotnie pojawiały się ich wspólne, urocze zdjęcia. Piosenkarka była wyraźnie szczęśliwa w jej towarzystwie.
Rihanna , mieszkająca na stałe w Kalifornii, w piątek przyleciała na rodzinny Barbados. Gdy dowiedziała się o pogarszającym stanie zdrowia babci, nie zastanawiała się długo i po prostu wsiadła w samolot. Piosenkarka, ku jej uciesze, zdążyła się z nią pożegnać. Wokalistka znana z uzależnienia od Twittera i Instagrama, nie wahała podzielić się tą przykrą informacją ze swoimi fanami.
Do widzenia #grangranDOLLY odpoczywaj, zanim się zobaczymy - napisała.
Jej żałoba objawiła się również w inny sposób. Rihanna w sieci udostępniła wiele zdjęć babci sprzed i w trakcie choroby. Strata tak bliskiej osoby musiała być niewątpliwie ogromnym ciosem dla młodej artystki. Tym bardziej, że kobiety świetnie się ze sobą dogadywały. Trudno się dziwić. Jak na swój wiek, "Gran Gran Dolly" była bardzo nowoczesna. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie w tej czapce:
Rihanna bardzo ceni swoją rodzinę. Babcia była jej największą fanką, która dzielnie wspierała ją przez całe życie.
Rihanna przed śmiercią podziękowała babci. Na Twitterze stwierdziła, że pogodzenie się z jej śmiercią było bardzo trudne.
Moje serce płakało i cieszyło się jednocześnie. Moja babcia tuż przed śmiercią była pogodna i mogliśmy się z nią pożegnać - wyznała.
Gwiazda zszokowała swoich fanów, umieszczając na swoim profilu społecznościowym również zdjęcia sprzed śmierci swojej babci. Widać, że kobieta była już w bardzo ciężkim stanie.
Myślicie, że piosenkarka powinna wrzucać takie zdjęcia do sieci? Naszym zdaniem, uzależniona od internetowego ekshibicjonizmu artystka, tym razem przesadziła... Zgadzacie się z nami?
ralph