Janusz Grudziński nie żyje już od dziesięciu dni. Klawiszowiec związany przez 38 lat z zespołem Kult zmarł drugiego października. Miał 61 lat. Teraz z jego mediów społecznościowych dowiedzieliśmy się, że data ostatniego pożegnania nie jest nadal ustalona. Nie znane są przyczyny tej sytuacji. W oczekiwaniu na pogrzeb muzyka, w jednym z warszawskich kościołów będzie można jutro się za niego pomodlić wraz z innymi fanami Kultu. "W piątek 13.10 o godzinie 9:00 odbędzie się msza w intencji Janka w kościele św. Jakuba Apostoła na placu Narutowicza w Warszawie. Data pogrzebu nie jest jeszcze znana" - czytamy na oficjalnym profilu na Facebooku Janusza Grudzińskiego.
Śmierć Janusza Grudzińskiego spotkała się z wpisem pożegnalnym na jego temat w mediach społecznościowych Kultu. Właśnie za ich pośrednictwem złożyli kondolencje bliskim zmarłego i napisali, jak go zapamiętają na zawsze. "Przyjaciele... przepełnieni smutkiem, bólem i niedowierzaniem z przykrością informujemy, że wczoraj wieczorem zmarł Janusz Grudziński, nasz kolega, który od jesieni 1982 do 2020 roku był charyzmatyczną częścią grupy Kult. Kompozytor, klawiszowiec, erudyta, człowiek kochający wolność; był współkompozytorem wielu przebojów Kultu oraz muzyki filmowej. Pragniemy przekazać wyrazy głębokiego współczucia córce Ninie, wnuczkowi Maurycemu, siostrze Beacie i najbliższym Jankowi osobom. Jasiu na zawsze pozostanie w naszej pamięci, takim, jakim zapamiętaliśmy go, kiedy był z nami przez te wszystkie lata; wspólnych koncertów, tras, prób, płyt i klipów" - pożegnali kolegę członkowie Kultu.
Janusz Grudziński poza graniem w Kulcie, pisał muzykę filmową. Na jego koncie jest solowa płyta "Olśnienie", wydana w 2006 roku jako Xiążę Warszawski. Skomponowane przez niego ścieżki dźwiękowe można znaleźć również w takich popularnych serialach telewizyjnych jak "Rodzina zastępcza" Polsatu, "Tata, a Marcin powiedział..." TVP. Występował też w zespołach: Przyjaciele czy Orkiestra na zdrowie. 17 października obchodziłby 62. urodziny.