Pandora Gate to sprawa, którą ostatnimi czasy żyją wszystkie media. Afera dotyczy skandalicznych zachowań polskich youtuberów, którym zarzuca się rzekome nieprzyzwoite zachowania w stosunku do nieletnich. Materiały opublikowane przez Sylwestra Wardęgę rzucają nowe światło na skandal. Ma wynikać z nich, co działo się przed laty w środowisku gwiazd YouTube'a. W związku z takim obrotem spraw, stacja TVN postanowiła zareagować.
Telewizja TVN w żaden sposób oficjalnie nie odniosła się do sprawy, lecz okazuje się, że podjęła dość radykalne kroki. Chodzi o program Kuby Wojewódzkiego, a dokładniej rzecz biorąc odcinek z Marcinem Dubielem oraz Krzysztofem Gonciarzem. Nazwisko tego pierwszego twórcy Sylwester Wardęga wiąże z Pandora Gate. Z kolei Krzysztof Gonciarz mierzy się od paru dni z zarzutami o złe traktowanie kilku kobiet oraz styl życia sprzeczny z jego youtube'owym wizerunkiem. Niecodziennemu działaniu, jakim jest usunięcie programu, nie towarzyszył żaden komentarz ze strony stacji. Wszystko zostało wykonane bez dodatkowego rozogniania afery.
Sylwester Wardęga to z całą pewnością jedno z najgłośniejszych nazwisk ostatnich dni. To właśnie on ujawnił aferę Pandora Gate i rozpoczął medialny pożar. Okazuje się, że po tym, jak przedstawił wszystkie informacje, miał wątpliwości. Nie wiedział, czy dobrze zrobił. W słuszności działania utwierdziła go wizyta w prokuraturze. Po wyjściu z budynku poczuł się o wiele lepiej. Więcej zdjęć znajduje się w galerii na górze strony.
Jak dzisiaj mój mental? Powiem ci, że byłem bardzo przybity, ale prokurator pewnymi wypowiedziami sprawił, że już nie jestem taki przybity. Wychillował mnie. Można powiedzieć, że mi posłużył niczym psycholog. Powiedział mi, jak to wygląda. Ja też nie mogę mówić, co tam było mówione, ale jakby bardzo dobrze wpłynął mi na głowę. Na mental. Uzdrowił wręcz moją głowę (...). Przez ostatnie dni byłem taki przygnębiony wręcz - wyznał Sylwester Wardęga w jednym z materiałów na YouTube.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!