Więcej informacji na temat rodziny królewskiej na stronie głównej Gazeta.pl.
Książę Harry już jakiś czas temu wyraził chęć zabrania dzieci do Wielkiej Brytanii i przedstawienia małej Lilibet pozostałym członkom rodziny królewskiej. Okazało się jednak, że arystokrata i jego zastęp prawników musieli wystosować "protokół przedsądowy" po tym, jak brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odrzuciło jego prośbę o opłacenie ochrony policyjnej podczas ich wizyt w Wielkiej Brytanii. Gdy usłyszał to książę Karol, długo nie zastanawiał się, co zrobi. Na własną rękę zapewni im ochronę?
Mówi się, że rozmowy o powrocie księcia Harry'ego i Meghan Markle do Wielkiej Brytanii, zostały poruszone przez księcia Karola przed Bożym Narodzeniem. Od czasu gdy jego syn wraz z żoną zrezygnowali z pełnienia funkcji wyższych członków rodziny królewskiej, musieli pogodzić się z utratą pewnych przywilejów. Jednym z nich było prawo do ochrony, które należy się członkom rodziny królewskiej. Harry stara się o zapewnienie ochrony policyjnej na terenie Wielkiej Brytanii, jednak rząd Zjednoczonego Królestwa odrzucił jego prośbę.
Jak donosi "The Mirror", książę Karol chce spędzić czas z rodziną najmłodszego syna. Nie poznał jeszcze wnuczki Lilibet, która ma już siedem miesięcy. Ostatni raz widział Archiego, gdy ten miał zaledwie pół roku. Zarówno Meghan, jak i jej syn nie pojawili się w Wielkiej Brytanii, od czasu ich wyjazdu w 2020 roku. To, że nie ma kontaktu z wnukami, bardzo smuci przyszłego monarchę. W czasie problemów syna z zorganizowaniem ochrony policyjnej, książę Walii miał mu powiedzieć, że drzwi do jego domu zawsze stoją dla niego otworem.
Książę Karol był zasmucony, że nie miał okazji spędzić czasu ze swoimi wnukami, za czym naprawdę tęskni. To jest coś, co ma nadzieję naprawić, dlatego wykonał gest, aby Harry, Meghan i ich dwójka dzieci zatrzymywali się u niego, jeśli chcą, za każdym razem, gdy powrócą do Wielkiej Brytanii - wyjawił informator w rozmowie z "The Mirror".
Myślicie, że Harry skorzysta z propozycji ojca?