Krzysztof Majchrzak ceni sobie życie prywatne i spokój. Od święta pojawia się na ściankach i czerwonych dywanach. Aktor nie ma dobrego zdania o show-biznesie i stara się unikać kontaktu z mediami, jak tylko może. Kiedyś jego życie wyglądało zupełnie inaczej. Głośne związki, które generowały zainteresowanie wszystkich dookoła. Role, o których dyskutowali najwięksi krytycy. Teraz jest wykładowcą na Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie otrzymał stopień doktora. Niewielu pamięta, że Majchrzak przed laty był związany z Anną Łopatowską i Anną Nowak-Ibisz. To były bardzo burzliwe relacje.
Kiedy aktor zaczynał przygodę w szkole muzycznej, z pewnością nie liczył na to, że pozna tam swoją przyszłą żonę. Anna Łopatowska już na początku zajęć przyciągnęła jego uwagę. Od słowa do słowa szybko okazało się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Na uczucie nie trzeba było długo czekać. Para pobrała się jeszcze podczas studiów (oboje byli na wydziale aktorskim). Małżeństwo rozpadło się niestety po kilku miesiącach - tylko w teorii, bo Majchrzak i Łopatowska jeszcze przez wiele lat żyli razem. W 1974 roku doczekali się nawet syna. Po latach ponownie stanęli na ślubnym kobiercu, ale i wtedy szybko się okazało, że był to zły pomysł. "W moim domu rodzinnym o żadnych rozwodach nie mogło być mowy, choć nieraz talerze, siekiery oraz piły tarczowe latały gęsto. Jeśli ktoś by mi wtedy powiedział, że będę rozwodnikiem i stanę wobec sytuacji niebudzenia się z własnym synem pod jednym dachem, zabiłbym go" - mówił aktor w rozmowie z "Na żywo". "Zabiłem naszą miłość nieuważnością. Byłem gwałtowny i wobec kryzysu nie grzeszyłem wiernością" - cytowała go Wirtualna Polska.
Aktor starał się być obecny w życiu syna. W pewnym momencie zaproponował mu nawet wspólne mieszkanie. Jego matka była wtedy w ciąży z nowym partnerem. Majchrzak miał być bardzo surowym ojcem. "Nie wahał się, w celach 'pedagogicznych', używać wobec kruchego chłopca dość brutalnych metod" - twierdził informator w rozmowie z "Na żywo". W jego obronie często miała stawać Anna Nowak-Ibisz, którą Majchrzak poznał w 1989 roku. Był od niej o 18 lat starszy i wiele ich różniło. Aktorka myślała jednak, że uda jej się zmienić ukochanego. Po czterech latach powiedziała "dość". Wyjechała z kraju i zostawiła Majchrzaka. Po jakimś czasie ponownie pojawiła się w Polsce. Spotkała się wtedy z synem aktora. Maciej studiował na łódzkiej filmówce i choć był od niej sporo młodszy, udało im się stworzyć związek. "Wielu twierdziło, że Maciek chciał jej oddać czułość, delikatność i zrozumienie, którego nie zaznała przy jego ojcu. W tym związku to ona była doświadczona i znów nadopiekuńcza. Nie mieli szans na przetrwanie. Maćka porwało młode życie ze wszystkimi pokusami, w które chciał wchodzić bez matczynej kurateli" - pisano w "Na żywo".