Krzysztof Stanowski wybrał się do Miami, aby odkryć to, kto stoi za fenomenem Caroline Derpienski. Już na samym początku poznał biznesmena z Sosnowca, który przez modelkę jest przedstawiany w mediach jako "Jack". W rzeczywistości jest to Krzysztof P. z kryminalną przeszłością, który poza byciem partnerem Derpienski jest ojcem trzech córek. Stanowski w swoim materiale wspomniał o alimentach, które zostały nałożone na przedsiębiorcę w związku z jego potomstwem. Co wiadomo o sprawie?
O obecnym partnerze modelki było już głośno w mediach ponad dziesięć lat temu. "Krzysztof P., biznesmen z Sosnowca, ustanowił na swoje córki alimenty w wysokości 90 tys. zł miesięcznie i ich nie płacił. Jego wierzyciele nie mogą odzyskać pieniędzy, bo zaległe alimenty mają pierwszeństwo podczas egzekucji. A z dokumentów wynika, że wynoszą one już ponad 11 mln zł" - podawała Gazeta Wyborcza w 2012 roku. Dowiadujemy się z tego samego źródła o trzech córkach przedsiębiorcy, które miały dostawać od niego ogromne pieniądze. Anna do zakończenia edukacji - 20 tys. zł, Ashley 30 tys. zł, a Kelly 40 tys. zł na miesiąc. Stanowski wziął pod lupę księgi wieczyste, w których wyczytał, ile Krzysztof P. obecnie zalega wspomnianym córkom. Mowa o 16,5 mln zł, 11 mln zł oraz 21 mln zł.
Tyle zalega pan Krzysztof swoim córkom, ale nie dlatego, że jest złym tatą. Wręcz przeciwnie - zaczął Stanowski.
Dziennikarz wspomniał o współwłaścicielu domu biznesmena w Międzybrodziu Żywieckim. Postanowił wysłać ekipę reporterską w okolice posesji i porozmawiać nie tylko ze współwłaścicielem Stanisławem Olmą, ale i z ludźmi, którzy mieszkają w tej okolicy. Mieszkańcy nie wiedzą zbyt wiele o działalności partnera Derpienski. Potrafili jedynie wskazać ogromny dom z mini zoo, który wciąż jest dla wielu zagadką. Posesja Krzysztofa P. otoczona jest wysokim murem. Wracając jednak do kwestii alimentów - nim biznesmen nie wywiążę się z tego obowiązku, nie można zabrać mu pieniędzy. - To, że nie ma żadnej wojny między Krzysztofem P. a jego córkami jest dla mnie oczywiste. Zresztą one wystąpiły w filmach Patryka Vegi - dodał dziennikarz podkreślając to, że między dziećmi miliardera a nim samym nie ma konfliktu o alimenty. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii.
Omawiany fragment artykułu powstał w redakcji katowickiej Gazety Wyborczej. Więcej na katowice.wyborcza.pl.