Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Maja Hyży nigdy nie ukrywała, że jej powołaniem jest macierzyństwo. Celebrytka w 2012 roku urodziła bliźniaków - Wiktora i Aleksandra. Ojcem chłopców jest Grzegorz Hyży. Po głośnym rozstaniu pary wokalistka związała się z Konradem Kozakiem, z którym ma córkę i oczekuje na poród kolejnego dziecka. Grzegorz wziął ślub z Agnieszką Hyży (wcześniej Popielewicz) i oni także powitali na świecie wspólne dziecko. Byli małżonkowie jakiś czas temu dla dobra dzieci postanowili zakopać topór wojenny. Od tamtej pory tworzą patchworkową rodzinę. Maja w najnowszym wywiadzie dla "Faktu" opowiedziała o przygotowaniach do komunii synów. Nieoczekiwanie nawiązała do obecnej żony Grzegorza.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pamiętacie, że oni kiedyś byli razem? Weronika Rosati ze swoim eks ma chyba niewiele wspólnego
Maja Hyży 21 maja świętowała komunię swoich synów. Uroczystość odbyła się w kościele św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Warszawie. Po części oficjalnej najbliżsi wokalistki spotkali się na przyjęciu. Maja w wywiadzie dla "Faktu" nie ukrywała, że pieczołowicie przygotowywała się do tego dnia. Zależało jej, by w dniu komunii jej synowie mogli liczyć na obecność całej rodziny.
Przyjechała cała moja rodzina, babcie, prababcie, moja siostra, przyjaciele. Dla moich chłopców to wielkie szczęście i wielki dzień. Nie zabrakło też ich taty, wiec byłam szczęśliwa, bo wiedziałam, że taka okoliczność była tak dobrze przez wszystkich potraktowana - zaczęła.
Wokalistce i Grzegorzowi Hyżemu udało się dojść do porozumienia, jednak po jej słowach widać, że niekoniecznie dobrze dogaduje się z jego obecną żoną - Agnieszką Hyży. W rozmowie nawiązała do dziennikarki i jej zachowania na komunii, którego nie odebrała pozytywnie:
Partnerka Grzegorza chyba przyszła nie w sosie, ale taki szczegół nikomu nie popsuł święta Aleksandra i Wiktora. To był ich dzień - dodała.
Maja Hyży w dniu komunii synów zadbała o najmniejsze szczegóły i jak sama podkreśliła, robiła co w jej mocy, by chłopcy tego dnia czuli się najważniejsi.