Nastał ciężki okres dla rodziny królewskiej. Z nowotworem zmaga się nie tylko król Karol III, ale i jego synowa. - Zajęło nam trochę czasu, by wyjaśnić naszym dzieciom, George'owi, Charlotte i Louisowi, w odpowiedni dla nich sposób, by to zrozumieli. Zapewnialiśmy ich też z Williamem, że wyzdrowieję - wyznała księżna Kate w nagraniu o diagnozie. Nagranie materiału z tak ważnym komunikatem dla całego świata z pewnością nie było łatwe. Gdzie był wówczas mąż chorej księżnej? Ten temat jest obecnie omawiany w mediach.
Pod opublikowanym nagraniem pojawił się ogrom wsparcia. Nie zabrakło także pytań dotyczących męża księżnej Kate. Informator "The Times" podzielił się opinią na temat rzekomej nieobecności księcia Williama podczas realizowania materiału z oświadczeniem o nowotworze. "Kate pokazała się jako silna kobieta, która dzieli się mocnym przesłaniem z narodem. Nie potrzebowała nikogo, kto siedziałby obok niej. William wspierał żonę i rodzinę w tle" - zdradza. Co z kolei sądzi na ten temat korespondentka magazynu "Hello!"?
Zrozumiałe jest, że księżna Walii napisała każde słowo swojego oświadczenia, więc uznała za stosowne, aby przekazać wiadomość solo. Ci, którzy blisko współpracują z księżną, często mówią o jej wewnętrznej sile i myślę, że jej przesłanie wideo jest tego doskonałym przykładem
- oznajmiła Danielle Stacey.
Księżna Kate stanęła na wysokości zadania. Zamiast pisemnego oświadczenia, które byłoby na pewno wygodne i mniej emocjonujące, postanowiła wystąpić na nagraniu i własnymi słowami opowiedzieć o strasznej diagnozie, z jaką przyszło jej się zmierzyć. Sama przyznała, że mąż dodaje jej wsparcia w trudnych chwilach. "Bez wątpienia książę jest dumny z odwagi swojej żony i decyzji o ogłoszeniu wiadomości w sposób, w jaki chciała" - komentuje Danielle Stacey. Warto przypomnieć, że księżna wykazała współczucie w stosunku do tych, którzy również chorują na nowotwór. Ważne było zatem, aby sama zabrała głos w wideo. Po zdjęcia zapraszamy do galerii.