17 stycznia media obiegła informacja o stanie zdrowia księżnej Kate. Pałac wydał oświadczenie, w którym przekazano, że przeszła operację i do Wielkanocy raczej nie pokaże się publicznie. Rodzina królewska nie chce wdawać się w szczegóły, ale głos zabrał lekarz. "W dzisiejszych czasach spędzenie do dwóch tygodni na rekonwalescencji w szpitalu, nawet prywatnym, nie jest powszechne" - powiedział w rozmowie z portalem Daily Mail. Wiadomo za to, że księżna Walii już w przeszłości przeszła poważny zabieg. Co się wtedy stało?
Księżna Kate zazwyczaj nosi rozpuszczone włosy, w ostatnim czasie zdecydowała się na lekką grzywkę i krótsze pasma po bokach. Jak się okazuje, takie fryzury może nosić w konkretnym celu. Mianowicie chodzi o bliznę, którą ma na głowie. Media dopatrzyły się jej właśnie wtedy, kiedy miała upięte włosy. Wielu się zmartwiło, co się mogło stać jej nad lewą skronią. Sytuacja stała się tak szeroko komentowana, że komunikat wydał Pałac Kensington. "Blizna jest śladem po operacji przeprowadzonej w dzieciństwie" - poinformowano w oficjalnym oświadczeniu. Nie podano jednak szczegółów, ale brytyjskie portale zaczęły drążyć temat. Daily Mail skontaktował się z chirurgiem, którego zapytano o to, co się mogło stać. "Wątpię, żeby to wiązało się z bardzo poważnym schorzeniem. Podejrzewam, że wycięto jej jakiegoś naczyniaka" - ocenił specjalista. Zdjęcia, na których widać bliznę, a także inne ujęcia księżnej Kate znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Żona księcia Williama cierpi też na mało popularną dolegliwość. Chodzi o niepowściągliwe wymioty ciężarnych (hyperemesis gravidarium). Dotyka ona mniej niż dwa proc. kobiet. Z racji gorszego samopoczucia księżna Kate była zmuszana odwoływać oficjalne wyjścia. "Z chorobą mamy do czynienia, kiedy kobieta nie jest w stanie przełknąć pokarmu ani płynów ze względu na silne wymioty. Kobiety, które nie są w stanie niczego przyjmować, muszą być hospitalizowane" - mówił w 2014 roku Daghni Rajasingam, rzecznik Royal College of Obstetricians and Gynaecologists, gdy royalsi spodziewali się drugiego dziecka. Zdarzyło się także, że media donosiły, że księżna Walii wylądowała w szpitalu.
Okazuje się, że royalsi mają też kolejny powód do niepokoju. W tym samym dniu, w którym poinformowano o chorobie Kate Middleton, przekazano, że także król Karol III musi trafić pod opiekę lekarzy. Okazuje się, że monarcha ma powiększoną prostatę i będzie musiał poddać się rekonwalescencji. Już odwołał wszystkie oficjalne wyjścia. Jak widać, członkowie rodziny królewskiej nie mają teraz najlepszego czasu. Co na to wszystko książę Harry, który jest z nimi skłócony i przebywa w Stanach Zjednoczonych? Tutaj pisaliśmy o tym, jak się zachowywał, gdy przyłapali go paparazzi dzień przed opublikowaniem oświadczeń w sprawie zdrowia żony brata i ojca.