"Ninja Warriors Polska: Ninja vs. Ninja" to program, który gromadzi odważnych sportowców. Zawodnicy zmagają się z różnymi przeszkodami. Aby je pokonać, muszą wykazać się zarówno zwinnością, jak i refleksem, które czasami mogą zawieść. 23 lipca 2025 roku "Super Express" donosił o wypadku, który miał miejsce na planie programu Polsatu. Albert "Brudny" Lorenz został przewieziony do szpitala. Okazało się, że uczestnik złamał odcinek lędźwiowy kręgosłupa, co wymagało przeprowadzenia operacji. Jego ukochana zabrała głos.
Żona Alberta Lorenza postanowiła zamieścić post w mediach społecznościowych. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała zdjęcie, na którym trzyma rękę swojego ukochanego, który leży w szpitalu po operacji. Przekazała mu mnóstwo miłych słów. "Kochanie, chcę, żebyś wiedział, że jestem przy tobie na każdym kroku tej drogi. Wierzę głęboko, że twoja siła, odwaga i miłość do życia pomogą ci wrócić do zdrowia. Nie poddawaj się skarbie, mój skarbie - jesteś moją inspiracją i moim najważniejszym wsparciem. Razem pokonamy wszystko. Kocham cię i wierzę, że niedługo znów zobaczę cię na nogach, pełnego energii i radości życia" - czytamy.
W rozmowie z "Super Expressem" przedstawiciele Polsatu odnieśli się do zdarzenia. - Zawodnik, który doznał kontuzji podczas nagrań do "Ninja vs Ninja", brał udział w programie już kolejny raz i doskonale znał wszystkie zasady. Po niefortunnym upadku natychmiast udzielono mu pomocy medycznej na miejscu, a następnie został przewieziony karetką do szpitala. Produkcja programu utrzymuje stały kontakt z zawodnikiem i zapewnia mu wsparcie - przekazano. Dodatkowo, podkreślono, że uczestnicy programu są objęci ubezpieczeniem, a koszty leczenia są pokryte. - Wszyscy zawodnicy biorący udział w zawodach programu „Ninja vs Ninja" są świadomi ryzyka kontuzji związanych ze sportowymi zmaganiami, tak jak ma to miejsce w każdej innej dyscyplinie sportowej. Każdy z uczestników podpisuje umowę oraz regulamin - czytamy w oświadczeniu. ZOBACZ TEŻ: Żona Diogo Joty przerywa milczenie po jego tragicznej śmierci. Te słowa łamią serce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!