Luna zasłynęła, gdy w 2024 roku została wybrana przez jury polskich preselekcji Eurowizji, by reprezentować nasz kraj w konkursie. To wywołało niemałe kontrowersje - piosenkarka z utworem "The Tower" pokonała jednym punktem Justynę Steczkowską. Niestety, Polce nie udało się awansować do finału Eurowizji. To jednak jej nie zniechęciło, by kontynuować karierę i koncertować. Luna była jednak zmuszona odwołać swój występ w Glasgow. Znamy szczegóły.
25 marca piosenkarka miała wystąpić w Glasgow - największym mieście w Szkocji. Jak się jednak okazuje, fani będą musieli obejść się smakiem. Luna poinformowała w mediach społecznościowych, że jest zmuszona odwołać koncert. "Moje drogie gwiazdy, z ciężkim sercem muszę was poinformować, że nie będę w stanie wystąpić dziś wieczorem — straciłam głos i niestety nie mogę śpiewać. Bardzo czekałam na ten występ i na spotkanie z wami, ale moje zdrowie mi na to nie pozwala. Dziękuję za wasze wsparcie i zrozumienie" - przekazała na InstaStories. Problemy zdrowotne często wykluczają piosenkarzy na dłuższy czas, przez co fani mogą czuć się zaniepokojeni. My oczywiście życzymy Lunie jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Wielu uważa, że fakt, iż ojciec wokalistki jest bogatym biznesmenem, znacząco ułatwił jej start w branży muzycznej. Jak twierdzi sama Luna - spory majątek rodziny nie przyczynił się do rozwoju jej kariery. Uważa wręcz przeciwnie, iż majątek wiele jej utrudnia. "Wcale nie traktuję tego jako coś, co mi pomogło. Ludzie wysnuwają jakieś teorie, że rzekomo moi rodzice pomogli mi osiągnąć sukces, a ja na przykład na swojej skórze widzę to na odwrót. Bo w momencie, kiedy wszyscy zaczęli się interesować moim życiem, moją rodziną i szukali na ten temat różnych informacji, to mi to utrudniło wiele rzeczy" - zdradziła w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
Jak zaznacza wokalistka, to bardzo wpłynęło na jej poczucie własnej wartości. "Przestałam myśleć o sobie jako o niezależnej artystce, tylko weszłam w głupie schematy, że ja jestem czyjąś córką. A przecież to w ogóle nie ma znaczenia, czyją jestem córką, siostrą i tak dalej" - zaznacza. Znajdują się osoby, które piszą jej, że "wydaje piosenki tylko dzięki rodzicom albo że oni kupili jej Eurowizję". "No jakby mój ojciec kupił całą Eurowizję, to by była wspaniała rzecz, ale nie wiem, czy komuś kiedykolwiek udało się coś takiego zrobić" - podsumowała.