W marcu 2024 roku Olga Frycz pochwaliła się nowym partnerem. Celebrytka opublikowała w mediach społecznościowych romantyczne zdjęcie zrobione na Teneryfie, gdzie spaceruje po plaży z nowym ukochanym. Na kolejnym kadrze pokazała, jak mężczyzna czule ją obejmuje. Fani Frycz doskonale wiedzieli, że jej partner to profesjonalny tancerz Albert Kosiński, który jest dziewięć lat młodszy od Frycz. Celebrytka publikowała wcześniej nagrania z treningów właśnie z nim i już wcześniej podejrzewano, że może ich coś łączyć. "Wiedziałam, że coś z tego tańczenia wyniknie. Ogromu szczęścia i miłości" - skwitowała jedna z fanek. Para jest już ze sobą prawie od roku. Jak się okazuje, Olga Frycz właśnie przyjęła oświadczyny.
Albert Kosiński właśnie pochwalił się w mediach społecznościowych, że oświadczył się swojej partce, a Olga Frycz z radością przyjęła jego oświadczyny. "W nowy rok wchodzę jako najszczęśliwszy facet na świecie!" - napisał tancerz. Radosne wieści opublikowała na Instagramie także Olga Frycz. Celebrytka pochwaliła się połyskującym na palcu pierścionkiem i poinformowała, że zaręczyny odbyły się 2 stycznia na Teneryfie.
Mój kochany narzeczony Albert Kosiński
- oznajmiła szczęśliwa Frycz. Para opublikowała w sieci urocze zdjęcia razem, na którym możemy podziwiać pierścionek. W komentarzach pod zdjęciami od razu posypały się gratulacje. "Gratulacje. Miłości i zdrówka, bo to najważniejsze", "Gratulacje wielkie, czy to będzie ślub tego roku", "Cudownie!", "Tutaj aż kipi miłość" - czytamy w komentarzach.
ZOBACZ TEŻ: Frycz dosadnie o macierzyństwie. Mówi o przekroczeniu "granic wytrzymałości"
Niedawno Olga Frycz pojawiła się z ukochanym w studiu "Pytaniu na śniadanie". Opowiedzieli, jak to się stało, że się w sobie zakochali. Frycz chciała w końcu spełnić swoje wielkie marzenie i zapisała się na lekcje tańca. - Zawsze chciałam tańczyć, a nigdy nie miałam takiej możliwości. Teraz, jako już dojrzała kobieta, spełniam swoje marzenia z dzieciństwa - podkreśliła Frycz. To właśnie na parkiecie poznała swojego ukochanego. - Szybko złapaliśmy wspólny język (...). Zaczęliśmy ze sobą dużo rozmawiać. Było mi głupio, z punktu widzenia instruktora, bo biorę za te lekcje pieniądze, a my gadamy - podkreślił Kosiński. Więcej przeczytasz tutaj: Prawda o związku Frycz i Kosińskiego wyszła na jaw. "Było mi głupio"