Pożegnanie Jerzego Stuhra odbyło się 17 lipca. Na pogrzebie legendarnego aktora pojawił się tłum ludzi. Rodzina, przyjaciele, a także fani zebrali się, aby oddać mu hołd. Na cmentarzu Rakowickim w Krakowie nie zabrakło również osób ze środowiska artystycznego, które znały Jerzego Stuhra i miały okazję z nim współpracować. Jedną z nich jest Zbigniew Zamachowski.
Pogrzeb Jerzego Stuhra odbył się w środku lata, w dodatku w ogromnym upale. Zapewne z tego powodu Zbigniew Zamachowski na uroczystość wybrał koszulę w niebiesko-białe paski, która była lekko rozpięta pod szyją. Do tego dobrał luźne, czarne spodnie i chroniący przed słońcem kaszkiet, który zdjął podczas mszy. Na łamach "Super Expressu" pojawił się artykuł, w którym dość mocno skrytykowano strój Zamachowskiego. Szczególnie koszulę, którą określono jako "rozchełstaną". Podkreślono również, że nie jest to ubiór, który powinno się zakładać na wydarzenie takiej rangi. W naszej galerii znajdziecie zdjęcia Zamachowskiego z pogrzebu. Artykuł, który pojawił się na Facebooku tabloidu, mocno spolaryzował internautów. Stał się też zalążkiem ogromnej dyskusji, a pod postem pojawiły się dosłownie setki komentarzy.
Spora część osób nie zgodziła się z tezą, że Zbigniew Zamachowski przyszedł na pogrzeb nieodpowiednio ubrany. Internauci podkreślali, że kluczowe jest to, iż się pojawił. Niektórzy zaznaczali nawet, że przecież "żałobę nosi się w sercu". "Najważniejsze, że przyszedł pożegnać i to się liczy", "Jakie ma to znaczenie? Przyszedł pożegnać kolegę po fachu, a nie na rewię mody", "Nieważne, jak był ubrany. Ważne, że był w ostatniej drodze swojego przyjaciela" - piszą internauci.
Na pogrzebie wybitnego aktora zjawiły się tłumy. Wśród żałobników nie zabrakło znanych osób, które chciałby pożegnać Jerzego Stuhra. Można było dostrzec m.in. Monikę Olejnik, Marka Kondrata czy Agnieszkę Holland. Zebrany przed kościołem tłum postanowił uczcić jedną z najwybitniejszych postaci polskiego kina, oddając Stuhrowi szacunek. W pewnym momencie rozpoczęły się gromkie brawa. Wszystko odbywało się w atmosferze zadumy. Na cmentarzu, gdy odprowadzono urnę z prochami aktora, żałobnicy po raz kolejny zaczęli klaskać. Brawa trwały aż pięć minut.