Donald Trump został pierwszym w historii USA prezydentem, który został skazany w sprawie karnej. Podczas toczącego się na Manhattanie procesu został uznany za winnego fałszowania dokumentów, a tym samym ukrywania zapłaty za milczenie aktorki produkcji przeznaczonych dla dorosłego widza - Stormy Daniels. Chodzi o 130 tys. dolarów, które miał jej przekazać w 2016 roku, tuż przed wyborami prezydenckimi. Trump miał wpisać te wydatki jako zapłatę za usługi prawne. - Winny każdego z 34 zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej - orzekł 30 maja sędzia Juan Merchan. Ogłoszenie wyroku kary odbędzie się 11 lipca. Już wiadomo, jak na wyrok zareagowała córka polityka - Ivanka Trump.
Ivanka Trump już zareagowała na wyrok ojca. Przypomnijmy w tym miejscu, że 42-latka jest asystentką Donalda Trumpa. Funkcję tę pełni już od 2017 roku, a więc pracowała w administracji polityka, kiedy ten był prezydentem USA. Na tym nie koniec, bo jest również wiceprezesem firmy The Trump Organization, która także należy do Donalda Trumpa. Pracowała także jako doradca w programie telewizyjnym ojca - "The Apprentice". Jak widać Ivanka jest związana z byłym prezydentem USA na wielu poziomach. Nic więc dziwnego, że po ogłoszeniu wyroku opublikowała wymowny wpis, w którym wyraźnie pokazała, że stoi po stronie ojca. "I love you dad" [kocham cię tato - tłum.] - napisała w relacji na InstaStories pod archiwalnym zdjęciem. Na kadrze wybranym przez córkę polityka widzimy młodego i uśmiechniętego Donalda Trumpa, na którego kolanach siedzi kilkuletnia wówczas Ivanka w urodzinowej czapeczce na głowie. Fotografię znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.
Donald Trump od początku trwania procesu oskarżał sędziego Juana Merchana o stronniczość. Teraz z kolei grzmi, że postępowanie sądowe zostało sfałszowane, a sam proces nazwał hańbą. Siebie samego za to określił mianem "niewinnego człowieka". - To był ukartowany proces przez skonfliktowanego sędziego, który jest skorumpowany. To był sfałszowany, haniebny proces. Prawdziwy werdykt zostanie wydany 5 listopada przez ludzi... Walczę o nasz kraj... i będziemy walczyć dalej - powiedział Trump w sądzie. Trumpowi grozi rok więzienia. Taka kara, jak podaje Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w USA, jest jednak mało prawdopodobna. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.