Iga Świątek od lat podbija światowe korty, a obecnie przebywa w Rzymie, gdzie bez litości na konkurencji dotarła do finału WTA 2024. Polka brawurowo ogrywa swoich rywali, a wielbiciele sportu nie przestają zachwycać się nad jej talentem. Do miłośniczek tenisa zalicza się także Maryla Rodowicz, która przez lata sama hobbystycznie grywała na korcie. Piosenkarka wrzuciła wpis na Facebooku, w którym wyraziła słowa uznania dla 22-letniej tenisistki.
Maryla Rodowicz przyznała, że przez napięty harmonogram nie ma jak "obejrzeć swojej idolki". "Iga Świątek idzie jak burza w Rzymie. Już jest w finale. Mam pecha, bo nie mogę obejrzeć mojej idolki, zawsze coś. A to koncert, a to nagranie. Ale co ja narzekam" - napisała Rodowicz, zanim skupiła się na informacji o własnych sukcesach. "Właśnie dotarła do mnie radosna wiadomość, że piosenka "Sing Sing" Rodowicz Mrozu jest numerem jeden na liście przebojów radia RMF. Duma mnie rozpiera. Łukaszu, gratulacje, ale się cieszę!" - czytamy dalej. Wejdźcie do galerii, aby zobaczyć najnowsze zdjęcia Maryli Rodowicz.
Nie jest tajemnicą, że Maryla Rodowicz kocha sport. Był nawet czas, w którym grała w tenisa aż pięć razy w tygodniu, i to po trzy godziny! Dobrą passę przerwała operacja kolana w 2022 roku. Piosenkarka do dziś nad tym ubolewa, bo treningi z rakietą zawsze na nią dobrze wpływały. W rozmowie z nami zdradziła, że nie traci nadziei, że wróci jeszcze do ukochanego sportu. - Ciągle nie wróciłam do tenisa po kontuzji, ale codziennie patrzę na rakietę tenisową, którą mam w sypialni i widzę ją z łóżka. Mój trener Gabryś niestety w międzyczasie zmienił klub, ale często o nim myślę. Uwielbiałam go, mieliśmy super porozumienie. Jak miałam trening wykupiony na dwie godziny, to z godzinę gadaliśmy. Mam nadzieję, że w tym roku uda się wrócić na kort. Jak nie tak jak kiedyś, to lżej, ale jednak - powiedziała Plotkowi.