Mikołaj Krawczyk oświadczył się Sylwii Juszczak w 2017 roku. Para intensywnie pracowała wtedy przy ostatnim sezonie "Domu nad rozlewiskiem". Przed ołtarzem stanęli 14 września 2019 roku. - Wiemy, czego chcemy i co możemy sobie dać. To wydarzyło się we właściwym momencie - mówiła swego czasu aktorka w "Życiu na gorąco". Juszczak po latach miłosnych niepowodzeń w końcu spotkała właściwego mężczyznę, jednak o przeszłości nie da się tak łatwo zapomnieć. Niewielu wie, że przed Krawczykiem był norweski reżyser, a jeszcze przed nim inny znany Polak. Więcej zdjęć Mikołaja Krawczyka i Sylwii Juszczak znajdziesz w galerii na górze strony.
Aktorka i muzyk rozwiedli się w 2008 roku. Małżeństwo z Tomaszem Pągowskim dało jej dwóch synów, z których Juszczak jest bardzo dumna. Żona Krawczyka rzadko mówi mediom o swojej pierwszej miłości. Kilka lat temu postanowiła zabrać głos i powiedzieć, jak naprawdę czuła się w tej skomplikowanej relacji. - Byłam kontrolowana, czułam się osaczona - tłumaczyła Dorocie Wellman i Marcinowi Prokopowi w "Dzień dobry TVN". Po rozstaniu z Pągowskim Juszczak spotkała na swojej drodze norweskiego reżysera Magnusa Arnesena. Dlaczego im nie wyszło?
Aktorka poznała Magnusa Arnesena w Łodzi. Juszczak grała wtedy w jednym z tamtejszych teatrów. Arnesen studiował na filmówce. Szybko okazało się, że wpadli sobie w oko. Nie trzeba było długo czekać na ślub. Juszczak spakowała walizki, zabrała dzieci i wyjechała do klimatycznej Norwegii. Przez jakiś czas ciężko było pogodzić jej życie osobiste z pracą. Aktorka musiała podróżować między planem filmowym w Polsce a mieszkaniem w Oslo. Po pewnym czasie w jej małżeństwie zaczęły pojawiać się problemy. Niedługo później Juszczak przeprowadziła się na stałe do Warszawy. Związek definitywnie zakończyła w 2016 roku. ZOBACZ TEŻ: Krawczyk zastąpił znanego aktora w "Pierwszej miłości". Tajemnica serialu wyjaśniła się po latach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!