• Link został skopiowany

Krystyna Sienkiewicz miała otwarte małżeństwo. Pożałowała. "Pół majątku wyprowadził do dziewiętnastoletniej tancerki"

Bartosz Pańczyk
Brak intercyzy w otwartym małżeństwie bez miłości odbił się jej czkawką. Krystyna Sienkiewicz w pewnym momencie zorientowała się, że jej drugi mąż dzielił się ich majątkiem z kochanką.
Krystyna Sienkiewicz nie miała szczęścia w miłości.
Fot. Kapif.pl

Krystyna Sienkiewicz nie mogła narzekać na brak propozycji zawodowych. Poza pracą w teatrze zagrała np. w słynnej "Rzeczpospolitej babskiej" czy "Lekarstwie na miłość", serialu "Graczykowie" i "Rodzinie Leśniewskich". Równolegle z karierą aktorską nagrała kilka piosenek, m.in. "Czy te oczy mogą kłamać?" z Bohdanem Łazuką, "Koteczki, pieseczki" z Mieczysławem Czechowiczem oraz "Żaby, ryby i raki". Choć sama urodziła się w Walentynki w 1935 roku i była bardzo kochliwą kobietą, nie mogła zaznać szczęścia w miłości. Jej życie uczuciowe było bardziej skomplikowane i burzliwe niż kariera, która szła jak z płatka.

Zobacz wideo Anna Seniuk opowiada o najtrudniejszych momentach w życiu

Swoje miłości miała zawsze przy sobie

W zamykanym srebrnym wisiorze-książeczce Krystyna Sienkiewicz nosiła siedem męskich imion. Grawer brzmiał dokładnie tak: Wojciech, Krzysio, Piotruś, Janusz, Victor, Włodek i Andrzej. Nigdy nie ukrywała, że była kochliwą osobą. Nie chciała jednak dla mężczyzny wyjeżdżać z kraju, a czasem byłaby do tego zmuszona, gdyby chciała zawalczyć o uczucie. "Dużo miałam romansów, mogłam zrobić damsko-męską karierę, a nie aktorską, bo np. wielki producent maszyn do pisania czule w moją stronę patrzył i inny pan, właściciel linii lotniczych w Paryżu. Ale powiedziałam 'nie'. Uważam, że trzeba być blisko siebie, trzeba też mieszkać na swoim podwórku, a ja podwórka zmieniać nie chciałam, ja lubię Polskę. Myślałam: 'Taki mąż kupi mi nawet jakieś piękne rzeczy, ale co mi po nich, skoro nie będę mogła pójść na Nowy Świat i się nimi pochwalić'. Tu siebie widziałam, w tym pejzażu - mówiła w "Gazecie Wyborczej"

Kulisy pierwszego małżeństwa Krystyny Sienkiewicz

Pierwszym mężem Krystyny Sienkiewicz został Włodzimierz Rylski. Mężczyzna przyjechał ze Śląska na casting do STS-u. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. "Miał bardzo ładny głos, który w dodatku zagościł w ślicznym ciele" - napisała w swojej autobiografii. Pół roku później byli już małżeństwem. Świadkami na ich ślubie byli Agnieszka Osiecka i Jeremi Przybora. Tuż po nim zakochani zamknęli się na kilka dni w wynajmowanym pokoju, którego w ogóle nie opuszczali. Aktorka, by nikt im nie przeszkadzał, wywiesiła nawet kartkę z komunikatem w charakterystycznym dla siebie stylu. "Wyszłam za mąż, zaraz wracam" - można było przeczytać. Niespełna rok później mąż Krystyny Sienkiewicz zamarzył o karierze w NRD. Zamieszkał w Berlinie, a jego żona została w Warszawie. Odległość zabiła ten związek. "Tak naprawdę kiedy jeździłam do niego do Berlina wschodniego, nie mogłam znieść wokół języka niemieckiego. Kiedy przeszłam koło Volkspolizei, od razu okupacja mi się przypomniała, patrzę, stoi taki Niemiec w łódkowatej czapce, gwiżdże pod nosem, nogi rozstawione, mocno stojące na ziemi, w dalszym ciągu taki jakiś nacjonalistyczny, myślę sobie: 'nie, nie mogę tu być, zniszczę siebie'. Robiły mi się pamięciowe odbitki w głowie z ukłuciem w sercu" - zdradziła w "Gazecie Wyborczej". 

W końcu zaczęłam z tego związku żartować, w łóżku mówić do męża: "Achtung, Achtung", albo "Haende hoch". No i pierwszy mąż poszedł na straty. Ładnie się rozeszliśmy. Nie chcieliśmy mieć dzieci, takie małżeństwo łatwo jest skończyć

- podsumowała aktorka.

Krystyna Sienkiewicz miała ciekawe życie uczuciowe.
Krystyna Sienkiewicz miała ciekawe życie uczuciowe.Fot. Kapif.pl

W drugim małżeństwie zabrakło miłości

Kilka lat później Krystyna Sienkiewicz wyszła za aktora i asystenta reżysera Andrzeja Przyłubskiego. W ich małżeństwie - przynajmniej z jej strony - nie było miłości. Została jego żoną tylko ze względu na adoptowaną córkę. Wcześniej zamieszkała z nim z żalu, bo mężczyzna chorował. Postanowiła, że będzie się nim opiekować. "Ja się w nim nie zakochałam. On chciał mieć dzieci, ale ja miałam swoje przysięgi sieroce, że nie urodzę dziecka. Zaadoptowaliśmy dziewczynkę. Kiedy ktoś pyta o stan wojenny, to mnie się on kojarzy właśnie z adopcją. (...) Ale ja dopiero potem z nim wzięłam ślub, dla Julki, bo Julkę nauczyli, że się nazywa Przyłubska tak jak on. Poza tym chciałam, żeby miała babcię" - mówiła. Żyli w otwartym małżeństwie, choć nigdy na ten temat nie dyskutowali. 

Andrzej miał swoje romanse, o czym wiedziałam, on pewnie wiedział o moich, ale w domu to było tabu, dom to była świątynia. A w ogóle to mu się syn urodził z tancereczką z Teatru Syrena. Andrzej kiedyś na wsi, gdzie mieszkaliśmy, strasznie się upił. Ktoś mi o tym powiedział, a ja: "Z rozpaczy czy ze szczęścia?". A ten ktoś: "Nie wiem. Dowiedział się, że mu się syn urodził"

- wspomniała aktorka we wspomnianym wcześniej wywiadzie.

Przez męża straciła pół majątku

Kiedy w końcu zażądała rozwodu, srogo się rozczarowała. Dowiedziała się, że jej mąż wyniósł z domu sporą część jej fortuny. "To było małżeństwo bez intercyzy. Taką byłam frajerką. Pół mojego majątku wyprowadził do swojego nieślubnego dziecka i 19-letniej tancerki, z którą je miał" - opowiadała wzburzona. Gdy znowu zachorował, wrócił skruszony. "Rak. Tamta kobieta nie chciała się nim zajmować. Wrócił do domu na Płatniczej. Zapytał, czy go przyjmę, czy pozwolę mu u siebie umrzeć" - zdradziła i potwierdziła, że w tych okolicznościach znowu się nim zajęła. Zawsze miała dobre serce.

Po tym przysięgła sobie, że już nigdy nie da sobie zawrócić w głowie żadnemu mężczyźnie. W ostatnich latach życia swoje miłości wspominała z uśmiechem na twarzy. "Miałam fantastycznych mężczyzn wokół siebie, przeżyłam różne romanse, ciekawe miłości. Doświadczenie to ja mam, oj mam. I dlatego cenię sobie życie w pojedynkę" - stwierdziła i gorzko dodała: "Jako aktorka jestem bardzo spełniona, jako kobieta raczej sukcesów nie odnosiłam". Zmarła 12 lutego 2017 roku.

Krystyna Sienkiewicz w teatrze.
Krystyna Sienkiewicz w teatrze.Fot. Kapif.pl
Bartosz Pańczyk

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: