Anna Wendzikowska stwierdziła właśnie, że zaczyna myśleć o powrocie do telewizji. Prezenterka, która 15 lat była związana z TVN, w nowym wywiadzie zdradziła, że wierzy, że to pewnego dnia się wydarzy. Przy okazji rozmowy z Andrzejem Sołtysikiem dla Świata Gwiazd poruszyła też kwestie związane ze swoim życiem uczuciowym, bo przecież nie żyje tylko pracą. Prezenterka ma dwie córki - Kornelię i Antoninę. Z każdym z jej ojców nie udało jej się na dłużej stworzyć związku i w ostatnich latach żyła sama. Nie oznacza to, że nie poszukiwała w międzyczasie miłości. Teraz okazuje się, że ta znowu przyszła. Ostatnio jej serce kolejny raz szybciej zabiło.
Anna Wendzikowska o swoim nowym partnerze opowiedziała przy okazji wspomnieniu rozmowy z "Dzień Dobry TVN", podczas której rozmawiała w studiu o kreacjach aktorskich Toma Cruise'a. Wypaliła wtedy, że aktor jest dla niej za niski, bo sama woli wyższych mężczyzn. Jako przykład ideału podała wtedy Hugh Jackmana, który ma 188 cm wzrostu, podczas gdy Cruise jest od niego niższy aż o 18 cm. Teraz przyznała, że za to wyznanie wylało się na nią sporo hejtu, a mężczyźni zaczęli jej wtedy wysyłać namiętnie swoje rozebrane zdjęcia. W końcu po czterech latach samotności, los się do niej uśmiechnął. Zmienił się jej jednak gust i choć kiedyś odrzucała niższych mężczyzn, teraz jeden z nich skradł jej serce.
Żeby tutaj wybrzmiał chichot losu, jako że moje serce ostatnio po czterech latach wreszcie zadrgało mocniej, to chciałabym wszystkim powiedzieć, że osoba, do której moje serce zadrgało mocniej, ma tylko 175 cm wzrostu, więc jest niewiele wyższy od Toma Cruise'a
- zdradziła Anna Wendzikowska w Świecie Gwiazd.
Nowy obiekt westchnień Anny Wendzikowskiej nie mieszka w Polsce. Była reporterka "Dzień dobry TVN" nie chciała jednak zdradzić skąd jest, jak ma na imię, ile ma lat i czym się zajmuje. - Nic więcej nie powiem, bo to takie bardzo świeże, ale zupełnie inne. Takie napełniające nadzieją. Po tym przepracowaniu, człowiek jednak inne ma mechanizmy, co innego mu się podoba, co innego go przyciąga. Inne tworzy konstrukcje - zakończyła temat. Stwierdziła, że nie powtórzy już okładki z ukochanym, tak jak za czasów związku z ojcem swojej pierwsze córki, bo według niej szczęście lubi ciszę. Przy okazji opowiedziała o swojej najgorszej randce, która miała miejsce niedługo przed tym jak poznała obecnego ukochanego. - Byłam na takiej mega słabej randce. (...) Byłam na takiej randce, na której byłam świetnym dziennikarzem. Wiesz i odnalazłem się w tym, że umiem zadawać pytania i bardzo dobrze słucham - powiedziała.
Generalnie mężczyzna mnie nie zapytał o nic. Nic go nie interesowało. Natomiast bardzo chętnie opowiadał o sobie. Opowiedział mi ile ma pieniędzy, w co je inwestuje, gdzie ma domy i nieruchomości. Powiedział mi, że wie, że jestem znana, ale na nim to nie robi wrażenia, po czym mi opowiedział o stanie swojego konta. Generalnie miałam takie poczucie, że mogłoby mnie tam nie być w zasadzie - dodała Wendzikowska.
Komentarze (9)
Anna Wendzikowska znowu zakochana. Kiedyś jej nowy partner nie miałby u niej szans