Monika Jarosińska zyskała popularność dzięki roli w serialach takich jak m.in. "Samo życie", czy "Plebania". Aktorka jakiś czas temu zawiesiła karierę i przeprowadziła się na Maltę, gdzie z dala od medialnego szumu postanowiła otworzyć klub fitness. - Wiele Maltanek ma problemy z otyłością, postanowiłam odświeżyć biznes, który kiedyś prowadziłam w Polsce. Sprowadziłam na wyspę maszyny i zaczęłam swoją misję. Nie tylko odchudzam za pomocą maszyn, ale też służę radą w sprawach odżywiania - mówiła w rozmowie z "Super Expressem". Jarosińska borykała się ostatnio z poważnymi problemami zdrowotnymi i musiała przejść operację.
Monika Jarosińska od kilku miesięcy miała problemy z poruszaniem się. Wszystko przez pęknięty dysk, który uciskał na korzenie nerwowe. Ból był tak silny, że nie pomagały nawet silne leki przeciwbólowe. - Przez trzy miesiące głównie leżałam. I nawet nie wiem, jak je przetrwałam. Na stoliku obok mnie leżały tylko leki przeciwbólowe oraz leki zwiotczające mięśnie, żeby zmniejszyć nacisk na nerw. Ale nawet one w pewnym momencie przestały działać, więc każdy ruch powodował ból, którego nie potrafię z niczym porównać - wyznała w rozmowie z "Super Expressem". Pod koniec stycznia aktorka przeszła operację kręgosłupa. O tym, że zdecydowała się na zabieg, informowała m.in. na Instagramie. "Po ponad trzech miesiącach, jutro wyczekiwany dzień, idę do szpitala w związku z chorobą kręgosłupa, aby oddać się w ręce specjalistów. Jak wrócę do domu, mam nadzieję, że w każdym pokoju w wazonach będą ukochane przeze mnie tulipany" - pisała w sieci.
Monika Jarosińska jest już po operacji kręgosłupa, którą przeszła w Polsce. W najnowszym wywiadzie aktorka wyznała, że wszystko skończyło się pomyślnie i ból, który męczył ją od kilku miesięcy, prawie natychmiast ustąpił. - Nie do wiary, że coś takiego potrafiło rujnować mi życie przez tyle miesięcy! W sobotę po raz pierwszy od dawna zaczęłam chodzić bez bólu! Teraz zajdę daleko! - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".