Na początku grudnia, czyli tydzień przed rewolucją w TVP, ze stacją na własne życzenie rozstała się Danuta Holecka. Dotychczasowa prowadząca i szefowa "Wiadomości" zrezygnowała przy okazji z tłustej odprawy. Obecnie Telewizja Polska jest w stanie likwidacji. Niektóre osoby z dotychczasowej ekipy TVP - jak np. Samuel Pereiera czy Michał Adamczyk nie zgadzają się ze zmianami i okupują budynek telewizji przy Placu Powstańców w Warszawie. Karolina Korwin Piotrowska, która śledzi wszystko, co dzieje się wokół telewizji, traktuje teraz z przymrużeniem oka Danutę Holecką. I nawet zachwala jej decyzję.
Danuta Holecka nie bierze udziału w walce między nowym rządem a opozycją i władzą w TVP, która nie może pogodzić się ze stratą wpływów. Z dawnych "Wiadomości", które już nie nadają, twarz daje tylko Michał Adamczyk. - Danuta Holecka to cwaniara. Zabrała się, no sprytna była, bo wiedziała, że ta walka, na którą się zapowiadało, jest z góry przegrana. Przynajmniej nie świeci teraz oczami na Placu Powstańców i ma spokój. Jedyna mądra, o dziwo, w tym całym bagnie. Jak to się mówi, mądry Polak po szkodzie - ocenia w rozmowie z Plotkiem Karolina Korwin Piotrowska.
Fani znanych produkcji TVP obawiali się ostatnio ich zakończenia. Na ten temat przecież niedawno mówiły propagandowe "Wiadomości". Sugerowano, że jak przez nowe rządy budżet na TVP zostanie zamrożony, z anteny spadną premierowe odcinki "M jak miłość" czy "Jednego z dziesięciu". Karolina Korwin Piotrowska o to, póki co, się nie martwi. - Nie wiemy, jak długo ten stan likwidacji potrwa. Myślę, że póki co, emisja "M jak miłość" i flagowych produkcji TVP rozrywkowych, w których są też znane programy, nie jest zagrożona. Wszystko zawsze jest kręcone z wielkim wyprzedzeniem. To kręci się sezonami i na pewno do wiosny mają zrobioną chociaż część kolejnego sezonu. To nie jest problem. Ameryka poradziła sobie ze strajkiem aktorów, to tym bardziej my, mała Polska sobie poradzimy bez Telewizji Polskiej, jakby coś na jakiś czas zniknęło. Jak ktoś się boi, że nie będzie zaraz miał "M jak miłość", to powiem tak... Mamy XXI wiek, i oferta w streamingu jest taka bogata, że jest w czym wybierać. To nie jest tak, że rynkiem rządzi tylko TVP, TVN i Polsat. Warto wejść do sieci i tam poszukać świetnych produkcji. Mamy taki ogromny wybór, że nie ma się o co martwić. Archiwa są takie ogromne, że zawsze będzie tam co emitować. Poszerzmy horyzonty - dodała dziennikarka.