Dorota Segda przemówiła na pogrzebie Stanisława Radwana. Przy tych słowach załamał się jej głos

Dorota Segda 23 października pożegnała męża, Stanisława Radwana. Podczas pogrzebu wygłosiła poruszającą przemowę. Trudno powstrzymać łzy.

14 października media obiegła niezwykle smutna informacja. Zmarł mąż Doroty Segdy, Stanisław Radwan. Dziewięć dni później bliscy kompozytora licznie zgromadzili się w Kolegiacie św. Anny w Krakowie, a następnie udali się na cmentarz. Aktorka przeżyła z ukochanym aż 22 lata małżeństwa i trudno było jej powstrzymać łzy, kiedy żegnała go po raz ostatni. Podczas przemówienia łamał się jej głos. 

Zobacz wideo Tak wyglądał pogrzeb królowej Elżbiety II. Pożegnały ją tłumy

Dorota Segda wygłosiła wzruszające przemówienie podczas pogrzebu męża. Nagle załamał się jej głos

Dorota Segda dokładała wszelkich starań, aby godnie pożegnać męża. W nekrologu nazwała go "Człowiekiem Dobro", jednak był to dopiero wstęp do tego, co powiedziała w trakcie pogrzebu. Aktorka na cmentarzu wygłosiła krótkie przemówienie, w którym podziękowała księżom za przygotowanie pięknej ceremonii, a następnie zwróciła się do lekarzy. Była im bardzo wdzięczna, że do ostatnich chwil zajmowali się Stanisławem Radwanem. - Dziękuję za ten ogrom miłości do Stasia i tę czułość, jaką otoczyliście mnie przez te ostatnie dni. Dziękuję bardzo lekarzom ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, na czele z naszym aniołem, prof. Lucyną Mastalerz. Dziękuję, Lucynko, dziękuję cudownym paniom pielęgniarkom - cytuje "Fakt" wypowiedź Doroty Segdy. W dalszej części wypowiedzi żona zmarłego kompozytora zawarła fragment wiersza Wisławy Szymborskiej "Przy winie", w którym zamieniła końcówkę "Szczęśliwa, połknęłam gwiazdę" na coś dużo bardziej osobistego.

Spojrzał, dodał mi urody, a ja wzięłam ją jak swoją. I będę ją miała w sobie już zawsze. Stasiu. Kocham cię razem z twoją śmiercią - mówiła łamiącym się głosem na pogrzebie męża.

Dorota Segda i Stanisław Radwan byli szczęśliwym małżeństwem. Nie przeszkadzała im różnica wieku

Dorota Segda poznała Stanisława Radwana jeszcze podczas studiów, jednak o 27 lat starszy mężczyzna nie od razu zwrócił jej uwagę. Po jakimś czasie zaczęli się jednak coraz częściej spotykać, a uczucie narodziło się w naturalny sposób i połączyło ich ze sobą na całe życie. W 2001 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Tworzyli od tego czasu bardzo udane małżeństwo. Cenili sobie spędzanie każdej wolnej chwili w swoim towarzystwie. Zdjęcia Doroty Segdy znajdziesz w naszej galerii na górze strony.

Więcej o: