W ostatnim czasie dużo mówi się o roszadach w czołowych stacjach telewizyjnych w Polsce. Zmiany Edwarda Miszczaka w Polsacie mają cieszyć się średnim zainteresowaniem, a TVP prawdopodobnie czekają całkowite czystki ze względu na nadchodzącą nową władzę w rządzie. Od problemów z nowymi formatami nie uchowa się także TVN. "True Love" to randkowe show, w którym pragnący znaleźć miłość uczestnicy zamieszkują w jednym luksusowym kurorcie. Ich celem - jak łatwo się domyślić - jest dobranie się w pary. Nawiązane relacje regularne badane są wykrywaczem kłamstw. Para, której uda się stworzyć związek bez kłamstewek, otrzymuje nagrodę pieniężną. Gospodynią show była Edyta Zając. Jak podają Wirtualne Media, program znika z anteny. Randkowy show notował wyniki poniżej oczekiwań stacji.
Jak wynika z danych Nelsena, "True Love" w TVN7 oglądało 319 tys. osób. Było to o 100 tys. widzów mniej, niż emitowana rok wcześniej edycja "Hotelu Paradise", której wyniki już wtedy nie były satysfakcjonujące dla stacji. Z tego względu produkcja drugiego sezonu "True Love" raczej się nie wydarzy. Oznacza to, że Edyta Zając również znika z anteny TVN7.
Czy porażka "True Love" oznacza, że polscy widzowie mają dość randkowych formatów? Przypominamy, że podobny los podzielił program Edwarda Miszczaka "Temptation Island". Jak czytaliśmy w portalu Wirtualnemedia.pl, pierwsze trzy odcinki formatu Polsatu - pokazywane w środy o godz. 21.10 - oglądało 230 tys. widzów. To wynik zdecydowanie poniżej średniej stacji. Ze względu na małą widownię, program został przeniesiony na godzinę 23.10. O tej porze jednak oglądalność spadła jeszcze bardziej. Szósty odcinek zgromadził zaledwie 79 tys. widzów, a średnia po sześciu epizodach to 160 tys. oglądających. Polsat rozważał nagranie kolejnej edycji jeszcze w tym roku i wyemitowanie drugiego sezonu już wiosną 2024 roku. Ze względu na niską oglądalność, stacja jednak zrezygnowała z tego pomysłu. Kolejnego sezonu nie będzie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!