Edward Miszczak po 25 latach kierowania TVN-em postanowił przejść do największej stacji konkurencyjnej - Polsatu. Zajął tym samym fotel wygrzany przez Ninę Terentiew, która przeszła do rady nadzorczej. W ostatnich miesiącach sporo mówiło się o zmianach, które zaproponował Miszczak w Polsacie - dyrektor zwolnił m.in. Katarzynę Dowbor z programu "Nasz nowy dom", odświeżył skład jurorski "Twoja twarz brzmi znajomo" czy zaproponował takie tytuły, jak "The Real Housewives. Żony Warszawy". Jak się jednak okazało, medialny szum nie oznacza wysokiej oglądalności.
Na konferencji zapowiadającej jesienny sezon Polsatu Edward Miszczak z dumą podkreślał, że w stacji zobaczymy m.in. "The Real Housewives. Żony Warszawy" czy "Temptation Island Polska". Programy miały być hitami ramówki, lecz wygląda na to, że nie wszystko idzie zgodnie z planem. Jak podaje portal Wirtualne Media, Polsat od 27 września zmienia porę nadawania obydwu propozycji - na dwie godziny później. Perypetie "Żon Warszawy" będzie można oglądać o 22.05, a upojne romanse wyspiarzy o 23.10. W środowym "prime-time" zobaczymy zaś filmy fabularne. Decyzja ma być podyktowana słabą oglądalnością. Pierwszy odcinek "Żon Warszawy" śledziło 488 tys. widzów, a premierowy epizod "Temptation Island Polska" zgromadził zaledwie 272 tys. osób.
Powodów do radości nie ma również Doda. Piosenkarka w Polsacie zadebiutowała ze swoim własnym formatem "Doda. Dream Show", w którym odsłania kulisy przygotowania do trasy koncertowej. Mimo że show jest intensywnie reklamowane, a jej poprzedni program "12 kroków do miłości" był sporym sukcesem, to oglądalność nie należy do wysokich. Wirtualne Media podają, że pierwsze trzy odcinki programu zobaczyło średnio 433 tys. odbiorców. To zaledwie 3,6 proc. udziału stacji w rynku wśród wszystkich widzów. Jak na razie największą oglądalnością cieszył się pierwszy odcinek - zobaczyło go 454 tys. osób. Oglądacie któryś z najnowszych "hitów" Polsatu?